Zarząd Zakładów Chemicznych Police liczy się z tym, że w przyszłym roku średnia cena gazu ziemnego będzie o 7-9 proc. wyższa od obecnej. Jednak większym problemem dla spółki może być spodziewany wzrost cen fosforytów, które używane są do produkcji nawozów fosforowych.
- Cena gazu nie jest teraz dla nas największym zagrożeniem - deklaruje Janusz Motyliński, członek zarządu spółki. - Ważniejsze są fosforyty, które mogą podrożeć nawet o kilkadziesiąt procent - deklaruje. - Dziś sprzedaż nawozów fosforowych generuje około 70 proc. naszych przychodów, dlatego musimy się skoncentrować właśnie na tym segmencie - dodaje prezes Ryszard Siwiec.
W opinii przedstawicieli Polic ten wzrost cen fosforytów to efekt zwiększenia areałów upraw roślin, które służą do produkcji biopaliw. Ta globalna tendencja, którą jednak najwyraźniej widać w takich krajach jak Brazylia, Indie czy Pakistan, spowodowała gigantyczny wzrost popytu na nawozy fosforowe. Na zwiększonym popycie zarobić chcą wszyscy, nie tylko producenci nawozów, ale także właściciele złóż surowców. Z drugiej strony na świecie są ograniczone zasoby soli fosforowej (funkcjonuje kilka ośrodków jej pozyskiwania), co dodatkowo winduje ceny.
Mimo rosnących cen surowców Police liczą na to, że w 2008 r. zyski spółki się nie zmniejszą. - Będziemy się starali podwyższać marże, aby zyski przynajmniej utrzymać na obecnym poziomie - powiedział R. Siwiec. Aby to osiągnąć, firma będzie musiała także obniżyć koszty produkcji m.in. poprzez skupienie się na inwestycjach o ponad 25-proc. wewnętrznej stopie zwrotu.
Zarząd pracuje już nad wieloletnią strategią rozwoju spółki. Szczegółów nie chce jednak na razie zdradzać.