Najnowszy dokument noszący nazwę "Strategia grupy PKN Orlen na lata 2007-2012" zakłada m. in., że za pięć lat skonsolidowany zysk operacyjny przed amortyzacją (EBITDA) wyniesie 11 mld zł. Oznacza to, że spółka przewiduje 132-proc. wzrost w stosunku do rezultatu osiągniętego w 2006 r.
Ogólnikowo o wydobyciu
Wydatki inwestycyjne koncernu do 2012 r. miałyby sięgnąć 21,3 mld zł. W dokumencie rozpisano je na główne segmenty, w których działa Orlen. Najwięcej, bo 8,4 mld zł, koncern wydać ma na rozwój rafinerii. Zgodnie ze strategią, łączne moce przerobowe w zakładach należących do PKN miałyby wzrosnąć do 2012 r. do 33 mln ton ropy rocznie (dziś jest to ok. 29 mln ton).
Kolejne 3,2 mld zł płocka firma miałaby w najbliższym pięcioleciu wydać na rozwój sprzedaży detalicznej. Efektem powinno być osiągnięcie co najmniej 30-proc. udziału w rynku krajowym (teraz Orlen ma 26-28 proc.) i minimum 20-proc. w rynkach krajów bałtyckich i Czech (tam obecne wskaźniki znacząco odbiegają od docelowych). Strategia zakłada również osiągnięcie przez Orlen 65-proc. udziału w polskim rynku hurtowym paliw i 75-proc. - w rynku państw bałtyckich.
Kolejne inwestycje przewidziano: w segment petrochemiczny - ok. 5,8 mld zł i w chemiczny - ok. 1,7 mld zł. Na innego rodzaju inwestycje przewidziano - ok. 2,2 mld zł. - Ta strategia Orlenu nie wyszczególnia inwestycji w wydobycie - dziwi się Andrzej Szczęśniak, analityk branży paliwowej. W dokumencie, jak wynika z komunikatu spółki, wspomina się jednak o tym segmencie, choć bardzo ogólnikowo. Orlen ma bowiem do 2012 r. "uruchomić działalność poszukiwawczo-wydobywczą ropy".