Dziś sytuacja się odwróciła. Lekko pozytywne impulsy płyną z amerykańskich giełd. Natomiast zachowanie giełd w Azji, w tym przede wszystkim giełdy w Tokio która spadła o 2,5 proc., nie skłaniają do zakupów.
We wtorek sytuacja została rozwiązana przez powrót rynku do starego, aktualnego już od wakacji podziału, na lepiej spisujące się giełdowe tuzy i słabo zachowujący się segment małych i średnich spółek. To znalazło odbicie we wzroście indeksu WIG20 o 1,23 proc. oraz spadkach indeksów mWIG40 i sWIG80 odpowiednio o 1,49 proc. i 1,03 proc.
W dniu dzisiejszym podział ten powinien być znacznie mniej widoczny. Zwłaszcza na otwarciu sesji, gdy na wartości będzie tracić cały rynek. Indeks WIG20 spadnie odreagowując wczorajsze przyśpieszenie zwyżki w samej końcówce notowań (bazujące na obserwowanych początkowych wzrostach w USA). Natomiast małe i średnie spółki ze względu na swą słabość.
Później może jednak zwyciężyć nadzieja na uspokojenie sytuacji na światowych giełdach, wynikające przede wszystkim z czwartkowego święta w USA. Uspokojenie, które jest warunkiem koniecznym do dłuższego niż jednodniowe odbicia na warszawskiej giełdzie. Dlatego też po słabym początku jest szansa na większą aktywność kupujących i być może wzrosty na zamknięciu.
W perspektywie najbliższych tygodni sytuacja na rynku akcji wciąż jest niekorzystna. W dalszym ciągu spadek WIG20 do sierpniowego dołka na poziomie 3329,88 pkt. (ceny zamknięcia) oraz zniżka mWIG40 i sWIG80 do wyznaczonych przez analizę techniczną poziomów 3400 pkt. i 13700 pkt., pozostawać będzie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Dopiero osiągnięcie tych poziomów pozwoli na gruncie analizy technicznej prognozować nawet 1-2 miesięczną poprawę koniunktury.