Spokojnie zaczął notowania na GPW w Warszawie ukraiński producent olejów. Na otwarciu notowań za akcje Kernela płacono po 24 zł, czyli tyle samo, ile wynosiła cena emisyjna akcji spółki. W kolejnych godzinach kurs wciąż wahał się w okolicach 24 zł (maksymalną ceną było 24,45 zł). Na koniec sesji wrócił do punktu wyjścia.
Niemrawy debiut poprzedziła udana oferta publiczna. Inwestorom przydzielono 22,76 mln akcji, z czego 16,67 mln to papiery nowej emisji, z których Kernel pozyskał ponad 400 mln zł. Z kolei wartość całej oferty wyniosła ponad 546 mln zł. Inwestorzy wycenili spółkę na ponad 1,5 miliarda złotych.
Pieniądze z emisji akcji firma przeznaczy na budowę nowej tłoczni do przerobu nasion różnych gatunków roślin oleistych, wzrost mocy produkcyjnych oraz zakup magazynu portowego i obiektu przeładunkowego.
Andriej Wierewskij, główny akcjonariusz i prezes spółki, zapowiedział znaczącą poprawę wyników. - W okresie lipiec- grudzień tego roku spodziewamy się, że nasze przychody wzrosną o ponad 50 proc., a wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację - przyp. red.) o ponad 100 proc. - powiedział. W ubiegłym roku obrotowym, który zakończył się 30 czerwca, grupa zarobiła na czysto 19,5 mln USD przy 350 mln USD obrotów. EBITDA wyniosła 46,4 mln USD.
Zarejestrowany w Luksemburgu Kernel jest już dziesiątą spółką zagraniczną, która weszła w tym roku na warszawską giełdę. W sumie od początku roku na GPW pojawiło się 71 nowych firm. Ludwik Sobolewski, prezes giełdy, zapowiedział, że do końca grudnia w Warszawie mogą pojawić się jeszcze dwie zagraniczne spółki. Prawdopodobnie 20 grudnia zadebiutuje włoska grupa Unicredit. Możliwe, że przed końcem roku akcje na GPW wprowadzi też szwedzki Reinhold.