– W czasach kryzysu finansowego uważam to za świetny rezultat, który świadczy o dobrej kondycji spółki. Przy spadających aktywach funduszy, które są głównym źródłem przychodów, udało się go osiągnąć dzięki wysokiej dyscyplinie budżetowej – komentuje Aleksander Mokrzycki, członek zarządu BPH TFI, odpowiedzialny za finanse spółki.Przychody towarzystwa ze sprzedaży funduszy w 2008 r. sięgnęły 132,7 mln zł.

Rok wcześniej wyniosły dwa razy więcej, 266,9 mln zł. Gdzie udało się zastosować „wysoką dyscyplinę budżetową? – Cięcia kosztów zastosowaliśmy w każdym obszarze, bez wyjątku – mówi Aleksander Mokrzycki. – Istotne jest to, że na przykład w marketingu mogliśmy zredukować dużo, a w innych obszarach już znacznie mniej, bo i skala tych kosztów jest niższa. Niemniej jednak, jeśli jakieś pieniądze mogą u nas pozostać, to do tego dążymy – deklaruje.

Zarząd nie chce podawać prognozy wyniku na bieżący rok. – Jestem przekonany, że w 2009 r., który pod względem średniej wartości aktywów w roku będzie dla branży pewnie jeszcze trudniejszy niż 2008 r., osiągniemy w każdym miesiącu dodatni wynik finansowy – mówi jedynie Aleksander Mokrzycki.

Spośród bankowych TFI więcej w ujęciu rocznym straciło Millennium (67 proc.). KBC po zysku w 2007 r. zanotowało stratę w 2008 r. Wyników nie podały jeszcze ING i Pioneer Pekao TFI.