Udziałowcy ING Banku Śląskiego zgodzili się, aby 455,5 mln zł wypracowanego w ubiegłym roku zysku przeznaczyć na powiększenie kapitałów banku.

Brunon Bartkiewicz uważa jednak, że na przyszłość to nie wystarczy i trzeba będzie zaciągnąć pożyczkę, aby utrzymywać współczynnik wypłacalności powyżej 10 proc. Komisja Nadzoru Finansowego zaleca bankom, aby utrzymywały ten wskaźnik co najmniej 2 pkt proc. powyżej wymaganych prawem bankowym 8 proc. – Aby sprostać tym wymaganiom, musimy zasilić się w kapitał, ponieważ na koniec grudnia nasz współczynnik wypłacalności wynosił 9,82 proc. – powiedział B. Bartkiewicz.

Dodał, że ponieważ ING Bank Śląski zakłada w bieżącym roku dalszy wzrost aktywności kredytowej, zasilenie kapitału poprzez zatrzymanie zysku nie zapewni utrzymania współczynnika na odpowiednim poziomie do końca 2009 r. Nie ujawnił jednak, jaka wartość pożyczki podporządkowanej wchodzi w grę. Dotychczas bank nie korzystał na dużą skalę z takiej pomocy grupy ING.

– Natomiast już za rok, jeśli sytuacja będzie się rozwijała zgodnie z zakładanym przez nas scenariuszem, wrócimy do wypłacania dywidendy, ale zapewne już nie na takim poziomie, jak w ubiegłych latach – tłumaczył B. Bartkiewicz.

Prezes ING BSK zapowiedział również, że jego bank nie zamierza renegocjować umów o kredyty hipoteczne, udzielone w walutach obcych, jeżeli klienci terminowo wywiązują się ze zobowiązań.