Na koniec marca spółki krajowe notowane na warszawskim parkiecie były warte 51,3 mld euro. W przypadku giełdy austriackiej było to 54 mld euro. Kwartał wcześniej Warszawa zostawiła Wiedeń daleko w tyle. Kapitalizacja spółek w Warszawie przekraczała wówczas 65 mld euro, a w stolicy Austrii wynosiła niespełna 55 mln euro. Kwartalny spadek wyniósł więc odpowiednio 21,3 proc. i 1,3 proc. Licząc w walucie lokalnej, dla naszej GPW była to ponad 11-proc. zniżka.
Za utratą długo wyczekiwanej pozycji lidera (w lipcu 2008 r. warszawski parkiet pierwszy raz w historii wyszedł na prowadzenie w regionie, potem dał prześcignąć się Wiedniowi, by jesienią znowu wrócić na szczyt i ostatecznie na nim zakończyć rok) stoją spadki giełdowych indeksów. WIG stracił w I kwartale blisko 12 proc. Wiedeński indeks szerokiego rynku – niespełna 1 proc.
Równocześnie jednak polską giełdę dzieli coraz mniejszy dystans do wiedeńskiego parkietu, jeśli chodzi o wartość obrotów. W I kwartale wyniosły one odpowiednio 7,15 mld zł i 7,18 mld zł.