"Duża część inflacji to są koszty mieszkaniowe. To mniej więcej ok. 2 pkt proc. A więc są to czynniki, na które decyzje RPP wpływu nie mają. Gdyby nie one, to mielibyśmy inflację na poziomie ok. 1,6%" - powiedział Skrzypek dziennikarzom.
"Mieliśmy również do czynienia z sezonowymi podwyżkami cen żywności. To zawsze ma miejsce w okolicach świąt Wielkiej Nocy. Jednak w tym roku była ona dodatkowo wzmocniona elementem wcześniejszego osłabienia naszej waluty. W związku z tym inflacja jest nieco wyższa niż oczekiwaliśmy, co nie zmienia jednak naszych ocen" - dodał prezes NBP.
Inflacja konsumencka wyniosła w marcu 3,6% wobec 3,3% miesiąc wcześniej i była wyższa od oczekiwań (średnio 3,4%). Największe wzrosty odnotowano w działach " użytkowanie mieszkania i nośniki energii" (10,6% r/r) oraz "napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe" (9,2% r/r, przy czym cała grupa "żywność, napoje bezalkoholowe i alkoholowe oraz wyroby tytoniowe" odnotowała wzrost o 5,6%).