XL Insurance, jedna z największych amerykańskich firm ubezpieczeniowych, działa w Polsce od 2004 r. w formie oddziału. Miała biuro w stolicy, przy reprezentacyjnej ul. Nowy Świat. Już niedługo go nie będzie. – Zamkniemy biuro w Polsce – przyznał „Parkietowi” Michael Kleiter-Bingel, menedżer XL Insurance na Austrię i region środkowoeuropejski.
[srodtytul]Trafieni przez kryzys[/srodtytul]
Dlaczego XL Insurance zamyka oddział? – Szukamy sposobu na poprawę efektywności operacyjnej. Jednocześnie wciąż chcemy świadczyć naszym klientom usługi wysokiej jakości – tłumaczy Kleiter-Bingel. Przyznaje, że w związku z aktualną sytuacją gospodarczą, XL Insurance musiało zmienić plany biznesowe i przyjąć, że w tym roku zbierze ze składek mniej niż w 2008 r. – W rezultacie firma wdraża w życie plan, który ma zredukować koszty działalności i poprawić wydajność – dodaje Kleiter-Bingel.
Amerykański ubezpieczyciel rzeczywiście nie może ostatnio pochwalić się dobrymi wynikami. W I kwartale tego roku miał 3 mln USD zysku netto, o 99 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (w dwóch ostatnich kwartałach ubiegłego roku stracił blisko 1 mld USD). Eksperci zwracali uwagę, że było to związane zarówno z nieudanymi inwestycjami, jak i z dramatycznym spadkiem przychodów z polis. W pierwszych trzech miesiącach tego roku ubezpieczyciel zebrał 1,9 mld USD składek, o 31 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2008 r.
Biuro XL Insurance prawdopodobnie zostanie zamknięte do końca lipca. To nie oznacza, że firma w ogóle przestanie obsługiwać klientów i brokerów z Polski. Wszelkie obowiązki warszawskiego oddziału, w tym obsługę klientów w naszym języku, przejmie główne biuro regionalne w Wiedniu. Kleiter-Bingel zapewnia, że znajdą tam zatrudnienie specjaliści, którzy bardzo dobrze poradzą sobie z obsługą klientów.