Wojtyna: Jest ciągle nadzieja, że inflacja spadnie w okolice 2,5-proc. celu NBP w 2009 r.

Jest nadzieja, że inflację uda się sprowadzić w okolice 2,5-proc. celu Narodowego Banku Polskiego (NBP) w II połowie br. wobec 3,6% r/r w maju, wynika z wtorkowej wypowiedzi członka rady Polityki Pieniężnej (RPP) Andrzeja Wojtyny. Jednak, z powodu wysokiej inflacji na początku roku i stale obecnych zagrożeń recesyjnych, nie uda się natomiast osiągnąć takiego poziomu średniorocznie.

Publikacja: 16.06.2009 19:35

"Przy całej niepewności dotyczącej sytuacji za granicą i w Polsce wynik majowej inflacji na poziomie 3,6% jest pocieszający, a krótkookresowe oczekiwania zostały potwierdzone. Ale w dalszej perspektywie wpływ czynników działających bardziej prorecesyjnie z zagranicy zacznie dominować i będzie to oddziaływać w kierunku powrotu do celu" - powiedział Wojtyna w wywiadzie dla agencji ISB.

W strukturze inflacji nie widać także dużych niespodzianek czy zagrożeń, choć np. nadal rosną ceny paliw. Zdaniem Wojtyny, jest to jednak przesunięciem w czasie efektów deprecjacji złotego i ten czynnik powinien wkrótce wygasać. W efekcie perspektywa dla inflacji wydaje się dość optymistyczna, choć stale obecny jest niepokój o kurs walutowy.

"Mamy obecnie dwa możliwe scenariusze. W pierwszym wpływ ożywienia światowego na ceny surowców i ropy będzie stosunkowo silny, ponieważ ożywienie zacznie się w Azji i istotną rolę odegrają Chiny i inne wschodzące gospodarki" - przewiduje członek RPP.

W drugim scenariuszu wzrost cen surowców ropy - po pewnych spekulacyjnych ruchach w ostatnich miesiącach - będzie wyhamowywany przez impuls recesyjny płynący z Niemiec i innych krajów Unii Europejskiej. Wojtyna ostrzega jednak przed innym, znacznie groźniejszym, choć też mniej prawdopodobnym scenariuszem - łagodnej stagflacji.

"U nas czynniki recesyjne zadziałały z opóźnieniem, co dało Polsce możliwość przyglądania się, jak reagują inne gospodarki na próby pobudzania koniunktury. Ale w tej sytuacji także ożywienie przyjdzie z opóźnieniem i jeszcze będą działać czynniki prorecesyjne, gdy zacznie już oddziaływać presja na wzrost cen wynikająca z ożywienia w Chinach" - powiedział członek RPP.

To mogłoby utrudniać spełnienie kryteriów z Maastricht i osłabić zaufanie inwestorów do fundamentów naszej gospodarki. Wojtyna podkreśla jednak, że ten scenariusz jest zdecydowanie mniej prawdopodobny niż łagodne przejście w fazę ożywienia i powolny wzrost cen.

"Miło jednak byłoby zakończyć kadencję w RPP, będąc w celu inflacyjnym Narodowego Banku Polskiego (NBP) i ciągle mam nadzieję, że na koniec roku te 2,5% uda się osiągnąć. Dotyczy to jednak, oczywiście, danych miesięcznych, ponieważ z powodu wysokich odczytów wskaźnika CPI w I połowie roku średniorocznie nie da się trafić w cel" - podsumował Andrzej Wojtyna.

Opublikowana w lutym centralna ścieżka projekcji inflacyjnej NBP zakłada, że średnioroczna inflacja konsumencka wyniesie w tym roku 3,2%, w roku 2010 spadnie do 1,9%, zaś w 2011 roku - do 0,9% wobec 4,2% zanotowanych w 2008 r. Najnowsza projekcja zostanie natomiast opublikowana w przyszłym tygodniu po posiedzeniu RPP.

W grudniowej aktualizacji programu konwergencji resort finansów napisał, że inflacja (CPI) powinna powrócić do celu banku centralnego (2,5%) w II poł. 2009 r. i pozostać na zbliżonym poziomie w latach 2010-2011.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy