Tuż przed wygaśnięciem czerwcowej serii kontraktów terminowych (19 czerwca) pozostaje nadzieja, że indeks WIG20 – na którym bazują najpopularniejsze na GPW instrumenty pochodne – zdoła obronić się przed spadkiem poniżej ważnego poziomu wsparcia. Jest nim styczniowy szczyt notowań – 1920 punktów.
Na razie indeksowi udaje się wychodzić obronną ręką z opresji. Chociaż na początku wczorajszej sesji WIG20 nie tylko znalazł się poniżej 1920 pkt, ale był o krok od spadku poniżej 1900 pkt, to kolejne godziny całkowicie zmieniły obraz sesji. Głównie dzięki optymistycznym danym z amerykańskiej gospodarki indeks odrobił całe początkowe straty, wrócił powyżej 1920 pkt, a nawet zanotował niewielką zwyżkę (0,06 proc., do 1927,3 pkt) względem środowego zamknięcia. Dzięki temu pozostają szanse na utrzymanie trwającego od lutego trendu wzrostowego. Nie pojawiły się bowiem sygnały mogące świadczyć o załamaniu tej pozytywnej dla posiadaczy akcji tendencji.
[srodtytul]Kontrakty pomogą czy zaszkodzą?[/srodtytul]
O tym, czy indeksowi największych spółek uda się utrzymać powyżej ważnego dla zwolenników analizy technicznej poziomu, zadecydować może dzisiejsza sesja, na której wygaśnie czerwcowa seria kontraktów terminowych na WIG20. Zwykle przy tej okazji dochodzi do trudnych do przewidzenia wahań notowań nie tylko samych kontraktów, ale też indeksu. W pesymistycznym scenariuszu operacje inwestorów związane z wygasaniem futures mogą zepchnąć WIG20 poniżej 1920 pkt. W optymistycznym wariancie ewentualny popyt na akcje może pomóc indeksowi zdecydowanie odbić się od tego wsparcia.
[srodtytul]Duże zainteresowanie[/srodtytul]