Toczą się rozmowy między spółkami sodowymi z grupy chemicznej Ciech, które mają ponad 45 proc. akcji PTU, a instytucjami finansowymi, które są zainteresowane odkupieniem tych papierów. Wedle mojej wiedzy, wśród zainteresowanych zakupem są nie tylko ubezpieczyciele – zdradza Olgierd Jatelnicki, prezes Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń.
[srodtytul]Prezes chciałby inwestora branżowego[/srodtytul]
Szef PTU podkreśla, że według niego towarzystwo skorzystałoby, gdyby zainwestowała w nie firma z branży ubezpieczeniowej. – W PTU tkwi duży potencjał. Gdyby inwestor je dokapitalizował, mogłoby bardzo szybko się rozwijać – uważa Jatelnicki.
Niedawno pisaliśmy o tym, że Polskie Towarzystwo Reasekuracji (ma 22,71 proc. udziałów w PTU) powróciło do rozmów z grupą Ciech o odkupieniu jej pakietu akcji, ale między stronami są duże rozbieżności w wycenie spółki. – Nic mi nie wiadomo na temat tego, jak blisko kupna akcji PTU od koncernu chemicznego jest PTR. Mogę jedynie powiedzieć, że reasekurator, po tym jak jego właścicielem został kanadyjski fundusz Fairfax, mógłby znacząco wzmocnić naszą pozycję rynkową – mówi Jatelnicki.
Ile jest warte Polskie Towarzystwo Ubezpieczeń według Jatelnickiego? – Nie mniej niż 300 mln zł – odpowiada. Przyznaje, że wartość zakładu została zweryfikowana na skutek kryzysu, podobnie jak w przypadku innych ubezpieczycieli i instytucji finansowych. Jeszcze na jesieni ubiegłego roku po rynku krążyły pogłoski, że Ciech wycenia spółkę na około 500 mln zł. Na koniec 2008 r. wartość aktywów PTU była wyceniona w rocznym raporcie skonsolidowanym chemicznego koncernu na 456 mln zł.