Co było przyczyną zmiany? – Inwestowanie na zachodnich giełdach jest coraz popularniejsze. Kiedy realizujemy więcej transakcji, pojawiają się większe kwoty na rachunku. Dlatego potrzebowaliśmy większego limitu, aby efektywnie nimi zarządzać – tłumaczy Mariusz Sadłocha, prezes brokera.

Na koniec 2008 r. DM BZ WBK prowadził około 1,5 tys. rachunków z dostępem do rynków zagranicznych. Z końcem ubiegłego miesiąca było ich już 1,9 tys. Według danych z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych na koniec czerwca broker obsługiwał w sumie 84,2 tys. rachunków.Z informacji uzyskanych od brokera wynika, że średnio co miesiąc zawieranych jest kilkaset transakcji. Najbardziej popularne pozostają giełdy amerykańskie. Jednak DM BZ WBK oferuje również dostęp do transakcji na parkietach w Londynie, Frankfurcie i Zurychu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zwiększenie limitu dotyczyło aktywów i środków liczonych w euro.

Z raportu banku wynika jednocześnie, że w czerwcu broker przekroczył 0 3 proc. limit operacyjny mający na celu ograniczenie ryzyka ceny instrumentów kapitałowych. – To był jednorazowy wypadek w trakcie jednej z burzliwych sesji giełdowych, na której dosyć aktywnie zaangażowaliśmy się w transakcje animatora – wyjaśnia Mariusz Sadłocha. – Takie zdarzenie nie miało już później miejsca – dodaje.

Przychody BZ WBK z prowizji maklerskich sięgnęły w I półroczu 56,6 mln zł, wobec 65,6 mln zł rok wcześniej. Koszty poniesione w związku z transakcjami to 11 mln zł wobec 10,4 mln zł przed rokiem. Zysk brutto samego domu maklerskiego po sześciu miesiącach wyniósł 27 mln zł. W całym 2008 r. było to 75 mln zł.

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=3]Domy maklerskie i Wasze opinie na forum parkiet.com » [/link]