– W imię dekoncentracji rynku i poprawienia konkurencyjności stopami zwrotu wykluczono duże fundusze z losowania. Przeprowadzaliśmy symulacje, w których wzięliśmy pod uwagę te fundusze, które brały udział w losowaniu i OFE PZU w okresie pięciu lat. Okazało się, że jeżeli OFE PZU brałoby udział w losowaniu, członkowie mieliby wyższe aktywa. Do tego wszystkie analizy pokazują, że w tym czasie zwiększyła się zbieżność między stopami zwrotu funduszy – mówi Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU.
Nowe zasady losowania – w ich trakcie do OFE trafiają osoby, które samodzielnie nie wybrały funduszu – weszły w życie w 2004 r. Mogą w nim wziąć udział te fundusze, które wypracowały dobre wyniki inwestycyjne. Dodatkowo udział funduszu w rynku nie może być większy niż 10 proc. Eliminuje to trzy fundusze: Avivę, ING i PZU Złotą Jesień.
Według Grzegorza Chłopka, wiceprezesa PTE ING, wykluczenie jakiegokolwiek funduszu z losowania nie ma merytorycznego uzasadnienia z punktu widzenia klienta, jeśli za główne kryterium przyjmie się stopę zwrotu. – Jeśli to kryterium jest spełnione dla dużego funduszu, to dla klienta może to być równie korzystny przydział jak do mniejszego funduszu. A w dużym jest dodatkowo gwarancja niższych opłat za zarządzanie – mówi Chłopek.
W podobnym tonie wypowiada się Paweł Pytel, p. o. prezesa Aviva PTE. – Niezrozumiałe jest administracyjne wykluczenie z losowania największych OFE, które świadczą usługi najtaniej dla klientów. Takie rozwiązanie przede wszystkim dyskryminuje klientów, a przy okazji również fundusze najbardziej efektywne kosztowo. Jest więc istotny powód, by ponownie rozważyć kryteria udziału funduszy w losowaniu – uważa.
Tych opinii nie popiera resort pracy. W założeniach do zmian w prawie o OFE ministerstwo jest za utrzymaniem dotychczasowych zasad losowania. Proponuje zwiększenie częstotliwości losowań z dwóch do czterech w roku.