– Spółka zapewnia grupie zwrot z zainwestowanego kapitału na poziomie 20–30 proc. rocznie, zaś koszty jej funkcjonowania są bardzo ograniczone – mówi Wojciech Ostrowski, prezes Orlen Insurance Ltd. i wiceprezes Unipetrolu, spółki zależnej od Orlenu.

Firma ta została utworzona przez PKN Orlen w listopadzie 2006 roku. Jest zarejestrowana na Malcie – kapitał zakładowy wynosił 5 mln USD. Jej podstawowym celem jest ograniczenie kosztów ubezpieczeń w grupie kapitałowej Orlen poprzez uzyskanie bezpośredniego dostępu do rynku reasekuracyjnego. – Wartość majątku takich spółek jak PKN Orlen, Unipetrol czy też Orlen Lietuva jest zbyt duża, aby mógł on być ubezpieczany przez pojedyncze zakłady.

Towarzystwa, które wystawiały nam polisy, były de facto pośrednikami między naszymi spółkami a firmami reasekuracyjnymi. Dzięki utworzeniu spółki ubezpieczeniowej ograniczyliśmy liczbę pośredników, a co się z tym wiąże – koszty ubezpieczenia majątku. Tego typu rozwiązanie jest stosowane przez firmy porównywalne do Orlenu, jak np. Shell, BP, Statoil, OMV, MOL czy Łukoil – tłumaczy Ostrowski.

Orlen Insurance pośredniczy w zabezpieczaniu majątku m.in. spółek: PKN Orlen, Unipetrol, Orlen Lietuva (dawniej Możejki) oraz Basell Orlen Polyolefins. Nie posiada licencji na ubezpieczenie innych podmiotów niż podmioty z grupy Orlenu.Do tej pory spółka wypłaciła jedno odszkodowanie, które prawie w 100 proc. zostało pokryte przez reasekuratorów.

Na bieżąco zarządza nią firma Marsh, wybrana w przetargu w 2006 roku.W 2008 r. kapitały spółki zostały podwyższone. – Poszły na ten cel wypracowane przez spółkę zyski – mówi Ostrowski. Orlen nie chciał podać wartości składki przypisanej brutto zebranej przez spółkę ani wyników finansowych. Blisko 100 proc. akcji Orlen Insurance ma Orlen Holding Malta, w którym 99,5 proc. udziałów ma PKN Orlen, a 0,5 proc. zależny czeski Unipetrol.