Walka o klientów z rynku walutowego zaostrza się. Dwa polskie domy foreksowe zapowiadają walkę o wykorzystywane w reklamie hasła. W piątkowym oświadczeniu przesłanym naszej redakcji Dom Maklerski TMS Brokers wskazuje, że zwrot „GO4X” objęty jest ochroną, bo broker złożył wniosek o jego rejestrację w kwietniu tego roku. TMS zwrócił się do XTB z pisemnym żądaniem natychmiastowego zaprzestania naruszeń i usunięcia ich skutków.
[srodtytul]Komisja Etyki Mediów wyjaśni[/srodtytul]
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. – Nosimy się z zamiarem napisania kontrpisma w sprawie haseł – mówi Robert Kosowski z X-Trade Brokers. Z naszych informacji wynika, że instytucja zażąda zaprzestania używania znaku „X” w kampanii reklamowej TMS Brokers, ponieważ znajduje się ono w nazwie XTB. Zdaniem przedstawicieli tego brokera nie mogło dojść do naruszenia chronionych wyrażeń „go for x” oraz „go4x”, ponieważ to nie one jej podlegają, a jedynie znaki graficzne z nimi związane. – Spór prawny może trwać długo, więc żeby sprawę rozstrzygnąć bez zwłoki, zdecydowaliśmy, że złożymy skargę do Komisji Etyki Mediów, która szybko stwierdzi, kto ma rację – mówi Czcibor Dawid, wiceprezes TMS.
– Reklama również jest częścią rynku medialnego, dlatego rozpatrujemy takie sprawy – tłumaczy Helena Kowalik-Ciemińska, sekretarz Rady Etyki Mediów. – Jeśli wpłynie do nas skarga, to rozpatrzymy ją w ciągu kilku tygodni – dodaje.
Oba domy maklerskie oferują swoim klientom możliwość inwestowania za pomocą specjalnych platform. Umożliwiają one m.in. zakładanie się o kurs waluty przy wykorzystaniu dźwigni finansowej. Mimo że na temat liczby i wartości zawieranych transakcji nie są publikowane żadne oficjalne statystyki, to TMS i XTB uważane są za czołowych graczy na polskim rynku.