Jego zdaniem to, że nasz kraj przeszedł zdecydowanie lepiej przez kryzys niż inne państwa regionu, spowodowało, że akcje notowane na GPW są obecnie relatywnie drogie. Ale kolejny rok powinien przynieść nowe szczyty.
– WIG20 powinien pokonać granicę 3000 pkt, skala wzrostu indeksów może osiągnąć poziom 20–30 proc. – ocenia Błachut. W jego opinii wzrost indeksu MSCI Emerging Markets grupującego najważniejsze rynki wschodzące będzie o ok. 10 pkt proc. wyższy.
Zdaniem Błachuta potencjał wzrostowy na polskiej giełdzie mają banki. Zarządzający liczy też na wzrost notowań KGHM i spółek przemysłowych. W razie silniejszego odbicia w gospodarce atrakcyjne mogą okazać się również firmy medialne. Jako mało interesujące branże Błachut uważa natomiast firmy chemiczne, paliwowe czy akcje Telekomunikacji Polskiej. Zdaniem specjalisty obecny kryzys gospodarczy spowodował, że nastąpiła fundamentalna zmiana, jeśli chodzi o rynki wschodzące. Pokazały one, że są w stanie rozwijać się gospodarczo bez dominującego udziału kapitału z rozwiniętych krajów zachodnich i tamtejszych rynków zbytu.