Analitycy nie oczekiwali poluzowania obecnie obowiązujących parametrów polityki pieniężnej w tym roku. Zdaniem większości, kolejnym krokiem Rady - ale już w nowym składzie - będą podwyżki stóp procentowych w okolicach połowy 2010 r., choć część z nich nie wyklucza stabilizacji stóp na obecnym poziome przez cały przyszły rok. Kadencja członków obecnej RPP upływa w styczniu i lutym 2010 r.

- Dzisiejszy brak zmian stóp procentowych nie jest zaskoczeniem dla nikogo. Rada Polityki Pieniężnej ma komfort spadającej inflacji, a równocześnie prawdopodobnie nie chciałaby podejmować decyzji, których skutki ekonomiczne ujawniłyby się wyraźnie po zakończeniu kadencji obecnych członków RPP - komentuje Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao SA. - Inflacja znalazła się w celu i jest duże prawdopodobieństwo, że będzie nadal spadać w pierwszej połowie 2010 roku, pomimo grudniowego odbicia wynikającego w znacznej mierze z efektów bazowych. W pierwszej połowie 2010 będziemy mieli do czynienia z przyspieszającym wzrostem gospodarczym, ale wciąż poniżej potencjalnego, więc nie będzie przesłanek do podnoszenia stóp, szczególnie przy spadającej inflacji - dodaje.

- Teraz te spotkania RPP są oczywiste. Podwyżka stóp nastąpi dopiero w drugiej połowie 2010 roku, kiedy prognozy ożywienia gospodarczego staną się faktem - uważa Ernest Pytlarczyk, główny analityk BRE Banku SA.

W listopadzie nastąpiła pierwsza - od lutego 2006 r. - 25-pkt. obniżka stóp procentowych, a grudzień, styczeń, luty, marzec oraz czerwiec przyniosły kolejne cięcia i obecnie główna stopa wynosi 3,50%. W maju RPP Rada obniżyła natomiast stopę rezerwy obowiązkowej o 0,5 pkt. proc. z 3,5% do 3,0%. Decyzja ta obowiązuje od 30 czerwca 2009 r.