Wkrótce staną przed sądem. Grozi im kara pozbawienia wolności do trzech lat oraz do 5 mln zł grzywny.
Policja zakończyła już postępowanie przygotowawcze. „Sprawa wyszła na jaw dzięki współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego” – podkreśla Komenda Stołeczna Policji w komunikacie. – W przypadku gdy podejrzewamy naruszenie przepisów, standardowo podejmujemy współpracę z organami ścigania – przypomina Łukasz Dajnowicz z KNF.
Krzysztofem i Małgorzatą C. kierować miała chęć wygrania głównej nagrody w Mistrzostwach Polski Inwestorów: samochodu terenowego o dużej wartości. Zanim jednak rywalizacja się zakończyła, komisja konkursowa zdyskwalifikowała wszystkich uczestników, w przypadku których stwierdzono nieprawidłowości.
Dom Inwestycyjny BRE, partner Parkiet Challenge, jeszcze w trakcie trwania rywalizacji stwierdził, że w niektórych przypadkach mogło dojść do złamania prawa oraz regulaminu mistrzostw, i poinformował KNF. Poproszono również o analizę transakcji pozostałych zawodników. Ponieważ konkurs rozgrywany jest na prawdziwym rynku, a inwestorzy obracają prawdziwymi pieniędzmi, KNF traktuje zawierane w jego ramach transakcje identycznie jak wszystkie inne operacje giełdowe. A uczestnicy tak samo jak inni inwestorzy zobowiązani są przestrzegać prawa.
W trwającym trzy miesiące konkursie chodziło o wypracowanie jak najwyższej stopy zwrotu poprzez inwestowanie w akcje spółek z WIG20, czyli teoretycznie bardzo płynne. Manipulacje miały miejsce w okresie od 15 marca do 20 kwietnia 2007 r. Polegały na składaniu zleceń kupna-sprzedaży z dwóch rachunków maklerskich, w tym jednego konkursowego. Na nim generowany był zysk, na drugim – strata. Zlecenia dotyczyły akcji o dużych spreadach (duża różnica między ofertami kupna i sprzedaży), czyli mało płynnych. Aby utrudnić ewentualne próby manipulacji w kolejnych edycjach Parkiet Challenge, lista papierów, w które można inwestować, jest ustalana m.in. na podstawie kryterium płynności.