[b] Na waszej platformie jeszcze nie można handlować akcjami polskich spółek. Kiedy to się zmieni?[/b]
Obecnie nie mamy klientów w Polsce. Tymczasem popyt ze strony krajowych inwestorów powinien być wstępnym warunkiem ekspansji.Trzeba też pamiętać o specyficznym podejściu dużych zagranicznych inwestorów. Instytucje wchodzące na europejski rynek wybierają zwykle rynek niemiecki lub brytyjski. Dopiero potem rozwijają działalność na kolejne giełdy, wpierw dalsze trzy–cztery, potem następne. Zanim zaczną handlować na wszystkich rynkach, minie zapewne rok. Widzimy to wyraźnie w statystykach obrotu. Udział spółek z Londynu to około 25 proc., z Frankfurtu – 18–20 proc., innych – odpowiednio mniej. W poszukiwaniu nowych możliwości inwestycyjnych instytucje zdecydują się na aktywność na większości europejskich rynków – naturalnym wyborem jest także Polska.
[b]Kiedy spodziewacie się, że wasi klienci poproszą o dostęp do polskiego rynku?[/b]
Zagraniczni inwestorzy chcieliby, aby w handel były zaangażowane również instytucje krajowe. Na razie widzimy, że polscy gracze koncentrują się wyłącznie na GPW.
[b]Panuje przekonanie, że MTF „kradną” płynność z rynków regulowanych. Co pan na to? [/b]