Dotychczas klienci mogli przebierać w produktach różnych TFI na platformach mBanku, MultiBanku (oba z grupy BRE Banku) oraz Deutsche Banku.
Obok wygody i szybkości realizacji zleceń (często najpóźniej następnego dnia, a nie po dwóch dniach, jak to ma zwykle miejsce w przypadku tradycyjnej obsługi w okienku), klienci oszczędzają na opłacie manipulacyjnej, która wynosi zero lub jest znacznie niższa od standardowej.
– Zaproponujemy fundusze wszystkich sześciu krajowych TFI, które sprzedajemyw oddziałach – mówi Anna Cytowska, odpowiedzialna za ofertę funduszy inwestycyjnych w Raiffeisen Bank Polska. Platforma Raiffeisena istnieje od wakacji minionego roku, jednak de facto zacznie działać dopiero teraz – z większą ofertą i znacznie rozbudowanymi funkcjami.
Platform na rynku będzie przybywać, jednak niezbyt szybko. – Jest jeszcze miejsce dla kilku bankowych otwartych serwisów, ponieważ Internet jest przyszłością, jeśli chodzi o dystrybucję funduszy w segmencie klientów „self-directed” (samodzielnych, chętnie korzystających z nowych technologii i poszukujących najlepszych usług – red.) – komentuje Maciej Witkowski, dyrektor biura sprzedaży produktów inwestycyjnych i ubezpieczeniowych w mBanku.
– Oczywiście taki model działania ma sens tylko wtedy, kiedy stosująca go instytucja jest gotowa sprzedawać produkty innych dostawców, czasami nawet bezpośredniej konkurencji – dodaje Maciej Witkowski.Na polskim rynku jedynie mBank, MultiBank, Deutsche Bank, Raiffeisen Bank oraz Citi Handlowy generalnie oferują fundusze co najmniej kilku towarzystw, czyli mają tzw. otwartą lub półotwartą architekturę sprzedaży.