W 2009 r., według danych Komisji Nadzoru Finansowego, przychody z lokat ubezpieczycieli życiowych (bez polis typu unit-linked, czyli tzw. polis inwestycyjnych) wyniosły 2,95 mld zł i były o 8,4 proc. większe niż w 2008 r. Firmy sprzedające polisy majątkowe pozyskały z tego źródła 4,1 mld zł, o 5,5 proc. mniej niż w 2008 roku.
Niektórzy eksperci uważają, że towarzystwa powinny prowadzić bardziej aktywną politykę. – Ubezpieczyciele przegapili wzrost rynku akcji, który zaczął się w I kwartale 2009 roku i trwa praktycznie nieprzerwanie do chwili obecnej – zwraca uwagę Marcin Mazurek, analityk z firmy doradczej Intelace Research. Pod koniec 2008 r. akcje stanowiły 5,2 proc. portfela ubezpieczycieli, a rok później 6,2 proc.
[srodtytul]Obligacje firm na celowniku[/srodtytul]
Same towarzystwa coraz śmielej mówią o zmianie polityki inwestycyjnej. Zwykle polega ona na kupowaniu skarbowych papierów dłużnych (stanowią blisko 60 proc. ich portfeli) i zakładaniu depozytów bankowych (16 proc.). – Rośnie zaufanie inwestorów do rynku polskiego. Przejawia się to w coraz niższej rentowności obligacji skarbowych oraz spadających stawkach credit default swap dla Polski.
W związku z tym rozważamy możliwość zmiany strategii inwestycyjnej w 2010 r. poprzez zwiększenie zaangażowania w dłużne papiery przedsiębiorstw – mówi prezes Signal Iduna Polska Adam H. Pustelnik. – Ewentualna zmiana poprzedzona będzie wnikliwą analizą sytuacji finansowej konkretnych emitentów w celu zapewnienia odpowiedniej rentowności lokat przy zachowa- niu bezpieczeństwa powierzonych środków – dodaje. Teraz w skład portfela kierowanej przez niego spółki wchodzą głównie obligacje skarbowe (80,4 proc.), a także depozyty (11,2 proc.) i fundusze inwestycyjne (7,1 proc.).