Chodzi o system zdefiniowanego świadczenia lub mieszany – częściowo definiujący świadczenie. W Polsce pracownicze programy emerytalne mają z góry określone tylko składki.
Założenia do zmian przepisów o funduszach emerytalnych, przygotowane przez resort pracy, są już po konsultacjach. Jak dowiedział się „Parkiet”, projektem zajmie się teraz Komitet Spraw Europejskich Rady Ministrów.
Zmiana przepisów jest pilnie potrzebna. Wymaga jej jedna z unijnych dyrektyw, a Komisja Europejska w marcu zaskarżyła Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za brak jej wdrożenia. Umożliwienie działania w Polsce systemów ze zdefiniowaną składką w przypadku firm międzynarodowych umożliwi zarządzanie pieniędzmi pracowników z kilku państw w jednym ośrodku, a więc obniżenie kosztów. KE bardzo zależy na budowie wewnętrznego europejskiego systemu pracowniczych emerytur.
Ale na osoby już teraz oszczędzające w PPE zmiana raczej nie będzie mieć wpływu, bo polskich firm nie dotyczy. Zresztą, jak pokazały doświadczenia kryzysu, programy ze zdefiniowaną wysokością wypłaty stawiały wielu amerykańskich i europejskich pracodawców na krawędzi bankructwa. Dlatego firmy nierzadko zamykały programy na przyjmowanie nowych pracowników.
Tymczasem, choć popularność oszczędzania w III filarze nie rośnie, a indywidualnych kont emerytalnych wręcz ubywa, liczba pracowniczych programów powoli wzrasta. Są one korzystne podatkowo (od składki nie płaci się podatku dochodowego), a na dodatek osiągają z reguły lepsze wyniki inwestycyjne niż OFE. Mają jednak o wiele mniejszą skalę działania.