Na początku 2008 r. przedstawiciele środowiska ubezpieczeniowego mówili o nawet kilkuset działających kancelariach odszkodowawczych, czyli firmach pomagających uzyskiwać wyższe wypłaty od ubezpieczycieli. – Obecnie funkcjonuje tylko około 50 – twierdzi Krzysztof G. Kawałowski, szef kancelarii odszkodowawczej APU Pomoc, który działa na rzecz uregulowania tego rynku.
[srodtytul]Słomiany zapał[/srodtytul]
Wśród prawników panuje opinia, że za ten biznes jeszcze dwa–trzy lata temu brali się ludzie, którzy nie znali przepisów kodeksu cywilnego. Do dziś wśród właścicieli takich firm są osoby z firm ubezpieczeniowych lub wręcz spoza branży.
Zdecydowana większość kancelarii jest własnością Polaków. Jedynym graczem z zagranicy jest Interiura Polska będąca częścią Interiura International AG, kancelarii wyspecjalizowanej w szkodach międzynarodowych.
Nie wiadomo jednak, jaka będzie przyszłość tej spółki, bo w marcu holding został odkupiony od ARAG Legal Expenses przez holenderską CED Group. Interiura International nie odpowiedziała na pytania w sprawie losów polskiego biznesu.Co się stało, że liczba kancelarii w ciągu dwóch lat tak bardzo spadła? – Zadziałała niewidzialna ręka rynku. Firmy nieuczciwe i słabe kapitałowo nie wytrzymały sporej konkurencji – tłumaczy Kawałowski.