Giełdowy parkiet już nie tylko dla Bogdanki

Ka­to­wic­ki Hol­ding Wę­glo­wy i Ja­strzęb­ska Spół­ka Wę­glo­wa zadebiutują na GPW w przy­szłym ro­ku. Kom­pa­nia Wę­glo­wa rozpocznie przygotowania do gieł­dy w 2015 r. Bran­żę prze­ko­nał do GPW pry­wa­ty­za­cyj­ny suk­ces Bog­dan­ki. To wnio­ski z fo­rum „Wę­giel i co da­lej” przy­go­to­wa­ne­go przez „Par­kiet” i „Rzecz­po­spo­li­tą”

Publikacja: 31.05.2010 11:01

Szefowie węglowych koncernów (od lewej: Ján Fabián – członek zarządu NWR, Stanisław Gajos – prezes K

Szefowie węglowych koncernów (od lewej: Ján Fabián – członek zarządu NWR, Stanisław Gajos – prezes KHW, Jacek Korski – wiceprezes Kompanii Węglowej, Zbigniew Stopa – wiceprezes Bogdanki) zastanawiali się w Katowicach nad przyszłością branży

Foto: GG Parkiet, Jan Jodłowski "Jod" Jan Jodłowski

Pośrednio niektóre polskie spółki górnicze są już na giełdzie. Od listopada 2009 r. na GPW notowana jest Polska Grupa Energetyczna, w skład której wchodzą kopalnie węgla brunatnego Bełchatów i Turów. PGE informuje, że dzięki swoim spółkom wydobywczym grupa w blisko 68-proc. jest niezależna od zewnętrznych dostawców paliwa. Druga co do wielkości grupa w tej branży – Tauron Polska Energia – szykuje się do wejścia na GPW w najbliższych tygodniach. A w jej skład wchodzi Południowy Koncern Węglowy, mający dwie kopalnie, do których niebawem dołączy jeszcze Bolesław Śmiały z Kompanii Węglowej.

[srodtytul]Prywatny węgiel[/srodtytul]

Na GPW są już także holenderski New World Resources i polski górniczy pionier – Lubelski Węgiel Bogdanka.– Debiuty Bogdanki i New World Resources były pozytywnym sygnałem – mówił na forum Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego. Obecnie trwa trzecie podejście do giełdowego debiutu KHW (w 2005 r. uniemożliwiła go zmiana rządu, a w 2008 r. przyszedł kryzys). – Wznowiliśmy prace, spotykamy się z doradcą prywatyzacyjnym – tłumaczył Gajos. Pytany o inwestora strategicznego dla KHW powiedział, że takie inicjatywy wychodzą od związkowców. To zaskoczyło m.in. Wacława Czerkawskiego, wiceszefa Związku Zawodowego Górników w Polsce, który podkreślał, że górnicy trzymają się strategii dla branży, która mówi o prywatyzacji kopalń przez giełdę przy zachowaniu pakietu kontrolnego Skarbu Państwa.

– W Polsce, gdzie byliśmy pierwszą firmą węglową na giełdzie, chcieliśmy pokazać, że spółka surowcowa może być łakomym kąskiem dla inwestorów – mówił Ján Fabián, członek zarządu NWR. – Gdy jest notowana na rynku publicznym, staje się bardziej transparentna.

Jacek Korski, wiceprezes Kompanii Węglowej, ujawnił, że rozpocznie ona przygotowania giełdowe w 2015 r. Choć to odległa data, to taka deklaracja padła pierwszy raz. – Mamy pięć lat na przygotowanie się do prywatyzacji i poczynienie kroków w kierunku dialogu społecznego – tłumaczył Korski. Przypomniał, że KW nie może myśleć o prywatyzacji wcześniej, bo ma jeszcze 1 mld zł zobowiązań przejętych z upadłych spółek węglowych, z których została stworzona.

– Każda forma prywatyzacji firm węglowych będzie dobra, byle przestały one być jednoosobowymi spółkami Skarbu Państwa. Zarządzanie nimi nie może leżeć w gestii wyłącznie jednego polityka, bez względu na to, kto akurat rządzi. Górnictwo węgla kamiennego to branża, która do kas państwa i gmin wpłaca rocznie 6,5–7 mld zł. Dlatego też trzeba powalczyć o nienakładanie na nią nowych podatków, jak tego od podziemnych wyrobisk, którego żądają gminy. Czekamy na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego – przypominał Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

– Mówienie o prywatyzacji to odwrócenie uwagi od problemów górnictwa, m.in. gorszych warunków pracy – stwierdził jednak Wacław Czerkawski ze związków.– Giełda jest sposobem pozyskania pieniędzy na rozwiązanie tych problemów, kiedy banki utrudniają dostęp do kapitału – ripostował Gajos. – A nawet pełna prywatyzacja nie powoduje niczego złego, wręcz przeciwnie. Spółka ma środki na inwestycje, akcjonariusze są zainteresowani jej rozwojem. – Prywatny akcjonariusz nie jest taki straszny – przekonywał Zbigniew Stopa, wiceprezes Lubelskiego Węgla Bogdanka. Ta kopalnia jest już niemal całkowicie w rękach prywatnych inwestorów po tym, gdy w marcu Skarb Państwa za 1,1 mld zł sprzedał funduszom emerytalnym swój pakiet większościowy. A od jej debiutu na GPW nie minął nawet rok.

[srodtytul]Miliardy na inwestycje[/srodtytul]

– Co roku zamierzamy inwestować nie mniej niż 800 mln zł – powiedział Jacek Korski. Oznaczałoby to, że do czasu przygotowań giełdowych skupiająca 15 zakładów Kompania Węglowa wyda na ich rozwój ponad 5 mld zł.

Stanisław Gajos przypomniał, że KHW tworzy tzw. megakopalnię (połączenie zakładów Murcki-Staszic i Mysłowice-Wesoła w jeden bardziej efektywny podmiot), by w ciągu kilku lat obciąć koszty o 1 mld zł.Bogdanka, która 1,5 mld zł przeznaczyła na budowę pola Stefanów w celu podwojenia w 2014 r. wydobycia do 11 mln ton rocznie, tylko w tym roku chce wydać na inwestycje 934 mln zł. Podtrzymał to wiceprezes Stopa.O konieczności cięcia kosztów i inwestycji mówił też Ján Fabián.

– Na budowę nowej kopalni w Polsce na miejscu nieczynnego Dębieńska NWR chce wydać 350–400 mln zł przez pięć lat. Jeśli sytuacja na rynku się nie pogorszy, prace ruszą w przyszłym roku – mówił. Dodał też, że NWR postawił na inwestycje w bezpieczeństwo. – Na nowe wyposażenie naszych górników wydaliśmy 17 mln euro – powiedział Ján Fabián.

Stosunkowo wysokie koszty wydobycia polskiego węgla to element determinujący import tego surowca do Polski – od 2008 r. wynosi on ponad 10 mln ton rocznie, co oznacza, że jesteśmy importerem netto. – Węgiel i tak będzie paliwem naszych elektrowni. Pytanie tylko, czy nasz, czy zagraniczny – mówił Janusz Olszowski.

Szefowie kopalń zauważyli, że gdyby nie zaniechanie inwestycji w latach 90. w ramach restrukturyzacji kopalń, w ostatnich latach spółki węglowe zaspokoiłyby krajowy popyt. Zadeklarowali też pracę nad dostosowaniem wydobycia do potrzeb rynku. Także po to, aby – tak jak to było w 2009 r. – nie leżał on na zwałach kopalń. Jednak tylko prezes KHW był za tworzeniem frontów rezerwowych. Wiceprezesi KW i Bogdanki uznali, że są za drogie, bo ich wyposażenie za kilkadziesiąt milionów złotych po to, by wykorzystywać je tylko czasami, jest nieopłacalne. – Ale gdy jest np. katastrofa i ściana w kopalni „nie chodzi” miesiącami, utrata przychodów z tytułu niewydobytego węgla jest większa – przekonywał Gajos.

Szefowie kopalń zgodzili się też, że ważne są inwestycje m.in. w stacje odmetanowania, dające możliwość zarabiania na sprzedaży nadwyżek zredukowanych jednostek emisji CO2, na które można zamienić wychwycony metan. Tak zarabiają już Kompania Węglowa i Jastrzębska Spółka Węglowa.

[ramka]

[b]Ján Fabián

Członek zarządu, dyrektor operacyjny New World Resources[/b]

Przed prywatyzacją niezbędna jest restrukturyzacja kopalń. Ale nie ta kojarzona z ich zamykaniem, tylko m.in. zbyciem zbędnego majątku nieprodukcyjnego, niezwiązanego z profilem firmy. Gdy NWR przejmował OKD, w czeskiej spółce oprócz kopalń były np. przedszkola czy hotele. Ważne są inwestycje i rozwój. Firma staje się wtedy transparentna dla inwestorów przed tak ważnym krokiem, jakim jest debiut giełdowy.

[b]Stanisław Gajos

prezes Katowickiego Holdingu Węglowego[/b]

W najbliższych latach wydamy na inwestycje 3,5 mld zł. Chcemy obniżyć koszty z 75 do 50 proc. przychodów. To trzecie podejście KHW do giełdy. W 2005 r. przeszkodziły zmiany polityczne, w 2008 r. kryzys. Chcemy wejść na GPW w drugiej połowie 2011 r., ale obserwujemy, co dzieje się na rynkach. Giełda to nie cel sam w sobie – to środek do pozyskania pieniędzy. A o inwestorze strategicznym mówi u nas sama załoga.

[b]Zbigniew Stopa

wiceprezes Bogdanki[/b]

Niskie koszty produkcji i atrakcyjna cena węgla są podstawą konkurencyjności na rynku krajowym i światowym. Dają stabilność spółce, a to przykuwa uwagę inwestorów, co pokazał przykład prywatyzacji Bogdanki. Naszą działalność determinuje jednak ograniczająca nas często ustawa o zamówieniach publicznych. Bo czasem naprawdę wolelibyśmy zapłacić drożej, żeby mieć dobry i pewny sprzęt dla kopalni.

[b]Janusz Olszowski

prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej[/b]

Każda prywatyzacja firm węglowych będzie dobra – byle nie były to nadal jednoosobowe spółki Skarbu Państwa. Bo zarządzanie takimi gigantami nie może leżeć w gestii wyłącznie jednego polityka, i to bez względu na to, kto akurat rządzi. Bo nie mówimy przecież o małych firmach. Polskie górnictwo węgla kamiennego to jednak taka branża, która do kas państwa i gmin wpłaca rocznie 6,5–7 mld zł.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy