Waloryzacja składek, które trafią do ZUS na nasze konta emerytalne, oraz kapitału początkowego dla osób, które pracowały przed 1999 r., wyniosła w ubiegłym roku 7,22 proc. Wcześniej spodziewano się, że może być nieco wyższa. Dodatkowe pieniądze będą zapisywane na kontach od tego miesiąca.
[srodtytul]Giełda reaguje szybciej[/srodtytul]
Na razie są to księgowe podwyżki, bo w rzeczywistości ze składek emerytalnych wpłacanych do ZUS wypłacane są świadczenia obecnym emerytom. Jednak to właśnie z waloryzacją porównywane są wyniki otwartych funduszy emerytalnych. Te w ubiegłym roku zarobiły dla klientów przeciętnie 13,7 proc. Nasze konto w II filarze – OFE – pracowało zatem lepiej niż w I filarze, czyli ZUS.
– To potwierdza zasadę, że na ożywienie gospodarcze giełda reaguje szybciej, i to ma odzwierciedlenie w stopach zwrotu OFE, niż waloryzacja oparta na wzroście funduszu płac – mówi Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU.
Rok wcześniej było na od- wrót. Waloryzacja składek w I filarze wyniosła 16,3 proc., a fundusze emerytalne straciły na inwestycjach przeciętnie ponad 14 proc. Podobnie było rok wcześniej – gdy zakończyła się poprzednia hossa. Jednak między 2002 a 2006 r. lepsze były fundusze. W efekcie średnioroczna stopa zwrotu w latach 2000 – 2009 w funduszach emerytalnych wyniosła 9,07 proc. W ZUS było to prawie 7,5 proc.Średnia wartość jednostek OFE nadal nie wróciła do poziomu ze szczytu hossy zakończonej niespełna trzy lata temu.