Większość z nich nie skorzysta jednak z emerytury tzw. okresowej wypłacanej z pieniędzy zgromadzonych w OFE, która należy się do ukończenia 65. roku życia. Podobnie było w ubiegłym roku, gdy kobiety urodzone w 1949 r. osiągały wiek emerytalny. W OFE liczbę takich pań szacowano na 2–2,5 tys. Ostatecznie świadczenie zaczęło pobierać 218. Według aktualnych danych z ZUS, do teraz ich liczba wzrosła do 312. Więcej kobiet chciało jednak otrzymać świadczenie z OFE, ale nie uzbierały odpowiednio dużego kapitału. Emerytura okresowa jest bowiem przyznawana wtedy, gdy oszczędności zgromadzone w II filarze nie są niższe od 20-krotności dodatku pielęgnacyjnego (ok. 3,2 tys. zł).
ZUS podał, że odmowa dotyczyła 436 wniosków (na koniec 2009 r. było ich mniej niż 200). To oznacza, że osoby te otrzymają świadczenie z pieniędzy zgromadzonych w I filarze i z kapitału początkowego.Powodem tego, że tak niewiele kobiet korzysta z emerytury okresowej, mogła być zmiana w prawie dająca urodzonym w latach 1949–1953 możliwość uzyskania całości świadczenia z ZUS.