Warszawska giełda przyciągnęła więcej spółek niż inne parkiety Europy Środkowo-Wschodniej

Warszawska Giełda Papierów Wartościowych jest regionalnym liderem, jeśli chodzi o przyciąganie zagranicznych spółek. Na jej rynkach jest obecnych więcej obcych firm niż na Wiener Boerse. Kapitalizacja zagranicznych spółek na polskim parkiecie jest również niemal trzy razy większa niż na wiedeńskim.

Publikacja: 19.10.2010 01:50

GPW może się pochwalić, że zdołała przyciągnąć takie energetyczne regionalne giganty, jak czeski kon

GPW może się pochwalić, że zdołała przyciągnąć takie energetyczne regionalne giganty, jak czeski koncern CEZ czy węgierski MOL

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

– Na warszawskiej giełdzie jest duża płynność, co jest w poważnej mierze zasługą polskich regulacji dotyczących funduszy emerytalnych skłaniających je do inwestowania na parkiecie. To sprawia, że wejście na GPW jest atrakcyjne dla wielu spółek z regionu. Wiedzą, że tutaj znajdą inwestorów. Nie widzę też zmian w tym trendzie. Warszawska giełda nadal będzie atrakcyjna pod tym względem – mówi „Parkietowi” Guenther Artner, wiceszef działu analiz w Erste Group.

Dużo mówią również wykazy obcych spółek obecnych na giełdach państw naszego regionu. Niemal wszystkie zagraniczne firmy notowane na parkiecie w Budapeszcie to (z wyjątkiem dewelopera Orco) małe spółki finansowe i asset management, zarejestrowane w rajach podatkowych oraz w Holandii (posiadającej bardzo liberalne przepisy dotyczące rejestracji firm).

Sytuacja na giełdzie w Wiedniu jest nieco bardziej zróżnicowana pod tym względem. Są tam obecne również firmy z Niemiec, Szwajcarii, Węgier czy USA. Największymi zagranicznymi emitentami na Wiener Boerse są trzy spółki należące do holenderskiej grupy finansowej Robeco.

GPW może się natomiast pochwalić, że zdołała przyciągnąć takie energetyczne regionalne giganty, jak czeski koncern CEZ czy węgierski MOL. Zagraniczne spółki notowane w Warszawie są bardzo zróżnicowane. Reprezentują one wiele branż (m.in. energetykę, rolnictwo, budownictwo).

Tymczasem praski parkiet jest zdominowany przez zagraniczne spółki, które stanowią blisko 40 proc. obecnych tam firm. Odpowiadają one również za niemal połowę kapitalizacji tej giełdy. Większość z nich to małe firmy z rajów podatkowych, ale w Pradze są notowane także austriackie Erste Group Bank i Vienna Insurance Group.

Co je skłoniło do wejścia na taką małą, regionalną giełdę? – Austriackie instytucje finansowe są silnie obecne w Czechach. Poza tym praska giełda jest klasyfikowana jako rynek wschodzący, więc lokują tam pieniądze fundusze inwestujące w rynki tego typu. To sprawia, że podwójna obecność: na giełdach w Wiedniu i w Pradze, ma dla Austriaków sens – wyjaśnia Artner.

Część spółek zagranicznych obecnych w Pradze i na innych giełdach regionu reprezentuje zresztą krajowy kapitał. Jest tak m.in. w przypadku New World Resources, czeskiej spółki górniczej zarejestrowanej w Amsterdamie, czy kontrolowanej przez polskiego inwestora Kulczyk Oil Ventures z siedzibą w Kanadzie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy