W tym samym okresie musiał wypłacić 26,7 mln zł odszkodowań związanych ze swoją podstawową działalnością oraz 3,1 mln zł w związku z regulowaniem zobowiązań upadłego ponad 14 lat temu towarzystwa Westa.W sumie przychody instytucji w omawianym okresie sięgnęły 32,9 mln zł, a koszty – 48 mln zł.
– To pokazuje, że słuszna była decyzja o podwyżce składek dla ubezpieczycieli – mówi Elżbieta Wanat-Połeć, szefowa UFG. O zmianie opłat od III kwartału zdecydował w rozporządzaniu minister finansów. Wcześniej zgodziło się na to walne zgromadzenie członków UFG, którymi są towarzystwa oferujące OC komunikacyjne. Muszą one teraz oddawać na UFG 0,8 proc. składek przypisanych brutto za ostatni kwartał zebranych ze sprzedaży OC komunikacyjnego oraz OC rolników.
Na fundusz pomocowy (gromadzone na nim środki mogą np. zostać przeznaczone na pożyczkę dla firmy przejmującej portfel polis) oddają 0,2 proc. Od I kwartału 2011 r. cały 1 proc. składek będzie szedł bezpośrednio do UFG. Od końca 2007 r. towarzystwa musiały przekazywać tylko 0,7 proc., z czego 0,2 proc. do funduszu pomocowego.
– Groziło to tym, że w maju 2011 r. skończyłyby się środki własne UFG na wypłatę odszkodowań – zdradza Wanat-Połeć.Według szefowej UFG dzięki podwyżce zainwestowane środki własne tej instytucji na koniec roku mają przekraczać 50 mln zł, a aktywa funduszu pomocowego 100 mln zł, a to zapewni bezpieczeństwo wypłat.