– To będą poręczenia na kredyty obrotowe dla rozpoczynających działalność mikrofirm oraz kredyty inwestycyjne dla małych firm, które istnieją co najmniej sześć miesięcy. Nasi klienci nie będą musieli płacić za te poręczenia – wyjaśnia Tomasz Kierzkowski, dyrektor z pionu bankowości detalicznej w Pekao.
Bank będzie udzielał kredytów obrotowych firmom, które działają nie dłużej niż dwa lata i wystawiły przynajmniej jedną fakturę, a ta została opłacona. – Chcemy mieć pewność, że to firmy, które faktycznie będą prowadzić działalność – wyjaśnia Tomasz Kierzkowski.
Do tej pory Pekao niechętnie pożyczał pieniądze nowym firmom ze względu na wysokie ryzyko. Podobne podejście stosują też inne instytucje.Pekao pożyczy przedsiębiorcom rozpoczynającym działalność maksymalnie 20 tys. zł. Jeśli kwota kredytu będzie niższa niż 10 tys. zł, to bankowi wystarczy jedynie poręczenie z EFI, które wyniesie 75 proc. kwoty pożyczki. Jeśli kredyt będzie wyższy, bank zażąda dodatkowego zabezpieczenia. Wartość portfela kredytów obrotowych, które mogą zostać poręczone przez EFI, wynosi 200 mln zł.
Natomiast kredyty inwestycyjne z poręczeniem EFI (maksymalnie do 50 proc. wartości kredytu) będą oferowane mikro- i małym przedsiębiorstwom, których roczny obrót nie przekracza 10 mln zł i które są obsługiwane przez Pekao. Maksymalna wielkość kredytu wynosi 500 tys. zł. Według umowy z EFI Pekao może pożyczyć na inwestycje małym firmom 1 mld 33 mln zł.
Pekao obsługuje ponad 200 tys. mikrofirm, które mogą skorzystać z kredytu inwestycyjnego. – Z nową ofertą ruszymy w przyszłym miesiącu – zapowiada Tomasz Kierzkowski. – Jeśli będzie duże zainteresowanie kredytami inwestycyjnymi, to będziemy prosić EFI o zwiększenie zaangażowania.