GoAdvisers był autoryzowaną doradcą m.in. dla brytyjskiej spółki zajmującej się obsługą naziemną samolotów - Avtech Aviation & Engineering, która w lipcu zadebiutowała na NewConnect. Już w listopadzie GPW zawiesiła obroty jej akcjami, a w poniedziałek ostatecznie wykluczyła Avtech z obrotu. Zdecydowało o tym toczące się postępowanie układowe z wierzycielami, i decyzja akcjonariuszy brytyjskiej firmy o likwidacji spółki, podjęta jednak bez konsultacji z polskimi udziałowcami.
W sprawie Avtechu pierwszy publicznie do problemów przyznał się zresztą sam doradca, wypowiadając umowę klientowi i zawiadamiając Komisję Nadzoru Finansowego o podejrzeniu manipulowaniem kursem akcji i zatajeniu informacji w dokumencie informacyjnym. Avtech nie poinformował bowiem o toczącym się postępowaniu upadłościowym, istnieje również podejrzenie, że przedstawił niezgodne z prawdą dane finansowe. Zgodnie z regulaminem NewConnect, to doradca odpowiada jednak za jakość dokumentu, m.in. za to, aby „nie pominięto w nim żadnych faktów, które mogłyby wpływać na jego znaczenia i wycenę instrumentów wprowadzanych do obrotu".
Władze GoAdvisers twierdziły w rozmowie z „Parkietem", że nie wiedziały o utracie płynności w momencie debiutu Avtech i umowie z wierzycielami. Pod koniec grudnia giełdzie zeznały jednak coś innego. „Zgodnie z wyjaśnieniami doradca posiadał na dzień sporządzenia dokumentu wiedzę na temat zawarcia umowy. Informacje te nie zostały jednak odzwierciedlone w treści dokumentu informacyjnego, gdyż zdaniem doradcy warunki na jakich miały zostać uregulowane zobowiązania finansowe, w szczególności wysokość spłacanych wierzycielom rat, nie miały istotnego znaczenia dla sytuacji finansowej emitenta w dniu sporządzenia dokumentu informacyjnego" – czytamy w uzasadnieniu uchwały GPW.
Władze giełdy wskazują również, że brak spłat kolejnych rat prowadził zgodnie z układem z wierzycielami do rozpoczęcia procedury likwidacji spółki. „W ocenie zarządu giełdy, niezamieszczenie tych informacji uniemożliwiło inwestorom dokonanie kompleksowej oceny ryzyk związanych z inwestycją w akcje emitenta" – stwierdziła GPW, zarzucając doradcy brak należytej staranności i rażące naruszenie regulacji rynku. Do tej pory giełda raczej zawieszała doradców w uprawnieniach - przykładem może być kancelaria Adama Rucińskiego po upadłości Perfect Line czy firma Klaudiusz Wolny Ekspert w związku z nieprawidłowościami z Infinity (obecnie Green Technology). Skreślenie podmiotu takiego kalibru to pierwszy taki przypadek – co uczestnicy rynku komentują jako zaostrzenie polityki GPW.
GoAdvisers nie pomogło, że od grudnia stara się pomóc inwestorom w przygotowaniu pozwu zbiorowego przeciwko władzom brytyjskiej spółki. Były już autoryzowany doradca był jednym z większych na rynku, na NewConnect wprowadził m.in. Telemedycynę Polską, Air Market, i3D, Tax-Net, Positive Advisory, Ekopol, czy Alumast. Spółka, której głównym akcjonariuszem i prezesem jest Adam Guz inwestuje także w akcje firm, które wybierają się na mniejszy parkiet. Oprócz tego GoAdvisers jest dużym akcjonariuszem Domu Inwestycyjnego M&M, jak i powołał fundusz GoAdvisers Seed Capital specjalizujący się w inwestycje w biznesy w początkowym stadium rozwoju. Doradca funkcjonuje od 1990 r., początkowo jako spółka TAG.