Fundusze z oferty Amplico, dla których indeksy te są głównym składnikiem benchmarków – Amplico Akcji Średnich Spółek i Amplico Akcji Małych Spółek zarobiły 26 proc. i 25 proc.

– Perspektywa „od początku roku" działa na naszą niekorzyść. Luty był dla nas bardzo słaby – przyznaje Kazimierz Szpak, dyrektor dep. zarządzania Amplico TFI. Po wartości aktywów funduszy, publikowanych przez IZFiA, widać, że był to miesiąc, kiedy zarządzający funduszem małych spółek musieli stawić czoła dużym odpływom kapitału – jego aktywa spadły o blisko 19 proc. – W kolejnych miesiącach zaczęliśmy nadrabiać straty. Słaby początek roku zaciążył na wynikach – przekonuje Szpak.

Listopad to jednak następny słaby miesiąc dla funduszy zarządzanych przez TFI należące do ubezpieczyciela. – Rzeczywiście, ubiegły miesiąc nas zaskoczył. Nasz rynek, szczególnie najmniejsze przedsiębiorstwa, zachowywał się zupełnie inaczej niż się spodziewaliśmy. Na rynkach wschodzących dominowały spadki, a notowane w Warszawie małe spółki, wciąż rosły – mówi Szpak.

Dyrektor inwestycyjny Amplico TFI przyznaje, że Tomasz Adamus, zarządzający, który dołączył do zespołu w maju, dopiero teraz kończy porządki w portfelach. – Tomasz przyjął strategię, która przyniesie efekty w długim terminie. Jest przeciwnikiem dużych zakładów na mało płynnych spółkach. Nasze portfele będą więc bardzo zdywersyfikowane – będzie w nich wiele spółek, każda o stosunkowo niewielkim udziale w aktywach. Dzięki temu fundusze będą mniej ryzykowne. To jednak oznacza, że na pobicie własnych benchmarków będą potrzebowały czasu. Nasza strategia, polegająca na tym, żeby nie brać nadmiernego ryzyka płynności, zaprocentuje z czasem. W tym roku opłacało się ryzykować, bo to był udany rok. Kiedy jednak przyjdzie bessa, może się okazać, że dzięki temu, że w tym roku zarobiliśmy stosunkowo mało, podczas spadków, będziemy mogli bardzo skutecznie ograniczyć straty – tłumaczy Kazimierz Szpak.