Autorem rekomendacji jest Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Ekspert zaznacza, że od czasu ostatniego raportu analitycznego kurs Śnieżki spadł o blisko 20 proc. Wskazywał on wówczas na spodziewaną presję na wyniki kwartalne, związane ze spadkiem cen farb i słabą koniunkturą na Ukrainie, a także wysokie wskaźniki spółki. Po spadkach poziomy są już bardziej rozsądne, ale ryzyko związane z rynkiem ukraińskim i dewaluacją hrywny wciąż pozostaje aktualne i stanowi duże zagrożenie dla wyników polskiego producenta farb.
Na korzyść spółki przemawia również możliwość wypłaty wysokiej dywidendy. Przypomnijmy, że podczas ostatniego wywiadu w „Parkiecie" Piotr Mikrut, prezes Śnieżki zapowiedział, że wysokość dywidendy za 2013 r. będzie zbliżona do tej z ubiegłego roku. Spółka wypłaciła wówczas rekordowe 2,5 zł na akcje.
- Po stronie sprzedażowej w przyszłym roku oczekujemy m.in. efektów ostatnich inwestycji w reklamę, przy ograniczeniu dalszego wzrostu kosztów sprzedaży w ujęciu nominalnym – przekonuje Pado.
Same wyniki za III kwartał ocenia dość słabo. Dość wspomnieć, że EBITDA spadło w ujęciu rocznym aż o 14,1 proc. Co więcej wyniki te były słabsze od oczekiwań rynku, które i tak zakładały pogorszenie rok do roku. Źródłem słabszych wyników jest spadek przychodów w Polsce i na Ukrainie.
- Dobrze wygląda natomiast marża brutto ze sprzedaży. Naturalną poduszkę bezpieczeństwa stanowią nadal niskie ceny surowców – przekonuje. Zdaniem analityka słaby IV kwartał przynosi wynik w okolicy zera. Możliwe zatem, że wynik Śnieżki będzie nieco słabszy niż w ubiegłym roku. Według szacunków Pado będzie zysk netto wyniesie 38,7 mln zł wobec 45,6 mln zł rok wcześniej. Zmaleją także przychody. O ile w ubiegłym roku wyniosły one 576,5 mln zł, o tyle już w tym roku będą równe blisko 571 mln zł. W kolejnych latach Śnieżka powinna już raportować znaczącą poprawę. I tak, w 2014 r. przychody będą wynosić 593 mln zł, a w 2015 – 631 mln zł.