Dymisja zarządu Elektrimu
Cały zarząd Elektrimu złożył wczoraj rezygnację z zajmowanych stanowisk. Rada nadzorcza spółki zwróciła się o ponowne rozważenie podjętej decyzji i wycofanie złożonych dymisji. Po długiej dyskusji do proś-by przychylił się tylko wiceprezes, dyr. finansowy Piotr Mroczkowski. Ostatecznie przyjęto rezygnację prezesa Andrzeja Skowrońskiego i wiceprezesa Emiliana Bryka.- To zaskakująca decyzja, zwłasz-cza po tym, jak rada nadzorcza i zarząd Elektrimu zgodnie twierdzili, że nie złamano przepisów prawa w związku z umową z Kulczyk Holding o sprzedaży mniejszościowego pakietu w PTC. Dymisji nie należy traktować jako przyznania się do winy. Jest to raczej wynik nacisków dużych zagranicznych akcjonariuszy, którzy domagali się odwołania zarządu po ujawnieniu niekorzystnej dla spółki umowy - skomentował rezygnację zarządu Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny z ING BSK.- Bardzo pozytywnie oceniam dymisję. Rynek czekał na tę decyzję i dobrze, że nastąpiła ona tak szybko. To konsekwencja utraty zaufania akcjonariuszy spółki do za-rządu i nauczka dla kierownictwa innych spółek. Nie można bowiem tak postępować z właścicielami firmy - powiedział PARKIETOWI pragnący zachować anonimowość doradca inwestycyjny.Rozgoryczeni inwestorzy zagraniczni, którzy na spadku kursu akcji Elektrimu stracili kilkaset mln zł, od dłuższego czasu zbierali siły, by zwołać NWZA i zmienić radę nadzorczą oraz zarząd spółki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że część z nich rozpoczęła przygotowania do wytoczenia sprawy karnej kierow-nictwu Elektrimu. Wniosek do prokuratury w sprawie zatajenia informacji o planowanej sprzedaży udziałów w PTC złoży KPWiG.Z pewnością nie jest to koniec zmian personalnych w Elektrimie. Odwołanie wybranej w większości 8 lat temu rady nadzorczej to tylko kwestia czasu. Jeszcze niedawno nikt nie spodziewał się, że prezes Skowroński podzieli los odwołanych w br. innych prezesów byłych central handlu zagranicznego - Impexmetalu, Animexu i Budimexu. Umowa z Kulczyk Holding okazała się dla niego bombą z opóźnionym zapłonem.
DARIUSZ JAROSZ