W 1998 r. doszło do zmian kierownictwa w 19 spółkach

Dziewiętnastu prezesów spółek giełdowych, czyli w co dziesiątej notowanej na GPW, podało się do dymisji lub zostało odwołanych w mijającym roku. Głównymi powodami zmian na stanowisku szefa zarządu były słabe wyniki finansowe oraz konflikty z głównymi akcjonariuszami.Pod względem liczby odwołanych prezesów spółek giełdowych 1998 r. jest rekordowy. Po raz pierwszy akcjonariusze kilku z nich, którzy byli reprezentowani przez rady nadzorcze, wyrazili swoje niezadowolenie z osiąganych wyników finansowych, pozbawiając pracy szefa zarządu. Straty lub gorsze od oczekiwanych wyniki finansowe, choć nie zawsze było to oficjalnie podane, były powodem odwołania prezesów m.in. w ZEG-u, Lubawie, Murawskim Holding oraz KrakChemii. Wydaje się, że podobne przyczyny wystąpiły także w przypadku Hutmenu, choć jako podstawową wymieniano konflikt z radą nadzorczą. Ze względu na niezadowalające wyniki pracę stracił prezes Okocimia. W Beście do zmiany prezesa doszło po przejęciu spółki przez Bank Rozwoju Eksportu.Największym zaskoczeniem było odwołanie szefów zarządu Impexmetalu, Animexu i Budimexu. W przypadku tych spółek decydujący wpływ na takie decyzje miały konflikty długoletnich prezesów z największymi akcjonariuszami. Chodziło o rozbieżności co do dalszej strategii rozwoju firmy oraz wyboru inwestora strategicznego. Zmiany w zarządach tych trzech firm wiązały się z dużymi kosztami odpraw. Budimex musiał z tego powodu nawet skorygować prognozę wyników na ten rok.Prawdopodobnie ze względu na naciski dużych zagranicznych akcjonariuszy do dymisji podał się Andrzej Skowroński, prezes Elektrimu. Głównym powodem takiej decyzji było nadszarpnięte zaufanie inwestorów do zarządu po tym, jak zbyt późno ujawnił on umowę o możliwej sprzedaży części akcji PTC. W reakcji na odwołanie prezesa Skowrońskiego, kurs akcji Elektrimu wzrósł o 9,7 proc., przy 80-proc. redukcji kupna.

Zdaniem analityków, duża liczba zmian prezesów, m.in. w reakcji na złe wyniki finansowe, świadczy o tym, że coraz bardziej aktywni stają się akcjonariusze, co jest pozytywnym objawem. - Widać, że odchodzimy od starego sposobu zarządzania, który można krótko scharakteryzować jako "ja - to spółka" - powiedział jeden z rozmówców PARKIETU. Sama wymiana zarządu jednak nie wystarczy. Musi ona pociągnąć za sobą zmiany w ogólnej strategii firmy, której powinna przyświecać m.in. obniżka kosztów, wzrost zysku na akcję i udziału w rynku.

Dariusz Wieczorek