Analiza techniczna rynku NFI

Fala wzrostów, która rozpoczęła się w grudniu 1998 roku na rynku akcji, doprowadziła do blisko 25-proc. wzrostu wartości indeksu WIG. Dla posiadaczy akcji narodowych funduszy inwestycyjnych może to być wyjątkowo frustrujące.W tym samym okresie indeks tego rynku obniżył się o ok. 6%. Co ciekawe, stało się tak wbrew oczekiwaniom znacznej części analityków, przewidujących iż w momencie wygaśnięcia notowań powszechnych świadectw udziałowych rozpoczną się wzrosty NFI. Wyjątkowo trudno wytłumaczyć takie założenie wiedząc, że jeszcze przez jakiś czas na rynek będzie napływała podaż "świeżo" skonwertowanych akcji NFI.Patrząc na zachowanie się indeksu NIF, należy poważnie obawiać się, czy po raz kolejny nie powtórzy się znany z przeszłości scenariusz, tzn. wzrost indeksu NIF rozpocznie się w chwili wyczerpywania potencjału hossy na rynku akcji. Oznacza to równocześnie, iż tego typu zwyżka może być co prawda dynamiczna, ale równocześnie krótkotrwała.Od początku grudnia można było zarobić jedynie na akcjach siedmiu funduszy, przy czym największą stopę zwrotu przyniosła inwestycja w walory XI NFI. Cena akcji tego funduszu wzrosła o 13%. Nie wygląda to zbyt imponująco przy stopie zwrotu z inwestycji w większość akcji notowanych na GPW w tym okresie, zwłaszcza że w przypadku pozostałych sześciu funduszy zwyżka nie przekraczała dziesięciu procent. Na drugim biegunie znalazły się walory NFI Fortuna, których cena zniżkowała aż o 27,5%.Choć wyraźny wzrost tempa zwyżki na rynku akcji powinien dość szybko przyczynić się do "przebudzenia" na rynku NFI, to patrząc na wykresy poszczególnych funduszy, na większości z nich trudno dopatrzyć się wyraźnych sygnałów zakończenia bessy. W tej chwili, z technicznego punktu widzenia, w miarę pozytywnie prezentują się wykresy zaledwie czterech funduszy (NFI Progress, NFI Victoria, NFI Magna Polonia i NFI Octava). Pozostałe pozostają w zdecydowanych trendach spadkowych.Indeks NIF znajduje się w tej chwili w dość rozległym trendzie bocznym, trwającym już cztery miesiące. Teoretycznie na wykresie można narysować formację symetrycznego trójkąta. Niestety, klasycznie w czasie trwania tego typu formacji obroty na rynku powinny zniżkować. W przypadku indeksu NIF mamy do czynienia z tendencją odwrotną. Obroty od kilku tygodni bardzo mocno wzrosły, na sesji czwartkowej zaś osiągnęły poziom z początku notowań funduszy na giełdzie. Takie zachowanie się obrotów przy niewielkich wzrostach cen zdaje się świadczyć o istnieniu na rynku bardzo silnej presji podażowej, która każde zwiększenie się płynności rynku wykorzystuje do zamknięcia pozycji. Można co prawda uznać, że analiza obrotów na rynku NFI nie ma większego znaczenia, właśnie ze względu na problemy z płynnością. W takim przypadku najważniejszy poziom wsparcia to 60 zł, oporu zaś - 74 zł. Wybicie z formacji powinno określić kierunek trendu w dłuższym terminie. Przy tym należy pamiętać, że trójkąt symetryczny najczęściej stanowi formację kontynuacji trendu.Istotne rzeczy dzieją się również na wykresie wskaźnika MACD. Linia oscylatora znajduje się obecnie poniżej linii równowagi. Dwa tygodnie temu na wskaźniku pojawił się sygnał kupna, jednak w sytuacji gdy na rynku panuje trend boczny z otwarciem pozycji najlepiej poczekać do potwierdzenia tego sygnału (czyli zwyżki wskaźnika ponad poziom 0). Oczywiście, należy uwzględniać możliwość dalszego spadku wartości wskaźnika - linia równowagi zadziała jako poziom oporu i kontynuacji trendu zniżkowego.Oscylatory krótkoterminowe pozostają w obszarach neutralnych. Zarówno RSI, jak i Ultimate nie wyklucza jeszcze krótkoterminowego ruchu w górę (do wykupienia). Taki wzrost jest, oczywiście, możliwy w ramach formacji trójkąta na wykresie indeksu NIF. Jeśli indeks osiągnąłby poziom 74 pkt. w momencie gdy wskaźniki byłyby wykupione, to w wyraźny sposób zostałaby zmniejszona szansa na wybicie się z tej formacji w górę.

GRZEGORZ ZALEWSKI