Peso zbyt ryzykowne
Kłopoty Brazylii skłoniły Argentyńczyków do przyspieszenia dyskusji nad celowością zamiany rodzimej waluty na dolara amerykańskiego. W ten sposób chcą sobie zapewnić stabilność. Argentyński bank centralny przedstawił już rządowi dokument, w jaki sposób mogłaby się odbyć zamiana peso na dolara. Tą samą drogą mogą pójść inne kraje Ameryki Łacińskiej.Przejście na walutę amerykańską ułatwia istniejący currency board, związujący peso z dolarem, oraz fakt, iż większość bankowych depozytów jest w dolarach. Podobnie rzecz się ma z kredytami hipotecznymi.Największe trudności pojawiają się w warstwie politycznej, gdyż przejście na walutę USA będzie oznaczało, iż niemała część władzy oraz kontrola nad gospodarką argentyńską zostaną przekazane Alanowi Greenspanowi i jego następcom. Niektórzy wysocy urzędnicy argentyńskiego ministerstwa gospodarki odbyli już pierwsze spotkania z przedstawicielami amerykańskiego banku centralnego i resortu skarbu.Argentyńscy oficjele zapewniają, że dolaryzacja tego kraju rozważana jest od dłuższego czasu i nie jest bynajmniej, jak to określają, "krótkoterminową odpowiedzią" na kryzys brazylijski. Jednak, jak zauważa "The Financial Times", dewaluacja reala oraz konieczność utrzymywania wysokich stóp procentowych przyspieszyły ten proces.Currency board wprowadzono w Argentynie osiem lat temu, dzięki czemu udało się poddać kontroli deficyt budżetowy oraz sprowadzić inflację do bardzo niskiego poziomu, jednego z najniższych na świecie. Dolaryzacja gospodarki argentyńskiej oznaczałaby zdecydowane "pogłębienie" funkcjonującego zarządu pieniądzem.Argentyna mogłaby przejść na dolara bez zgody odpowiednich instytucji amerykańskich, ale, według "FT", współpraca z USA usprawniłaby ten proces. Chodzi zwłaszcza o zapewnienie wsparcia w sytuacjach kryzysowych, w których Federal Reserve pełniłby rolę "ostatniej deski ratunku".Jeśli w ślady Argentyny pójdą inne państwa Ameryki Łacińskiej, przyspieszy to proces eliminacji walut krajowych, kształtowania się nowego układu na świecie, powstania dwóch lub trzech stref - dolara, euro i być może jena.
A.T.