Inwestorzy europejscy obawiają się podwyżki stóp procentowych w USA
Piątek przyniósł utrwalenie tendencji zniżkowej na czołowych giełdach papierów wartościowych. W Europie głównym powodem był brak pozytywnej reakcji Wall Street na dane potwierdzające korzystną koniunkturę i niewielką inflację w USA, a także obawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej przez amerykański bank centralny. Tymczasem w Nowym Jorku niepokojono się gorszymi prognozami, dotyczącymi wyników firm informatycznych.
Nowy JorkPoczątek sesji piątkowej na Wall Street przyniósł poprawę nastrojów, zwłaszcza że dzień wcześniej zdołano przyhamować silniejszy początkowo spadek Dow Jonesa. W czwartek indeks giełdy nowojorskiej stracił ostatecznie 33,33 pkt. (0,35%), by w piątek rozpocząć sesję od zwyżki, po części wskutek danych statystycznych, które wykazały nieco szybszy, niż przewidywano, wzrost gospodarczy w USA w czwartym kwartale 1998 r. oraz słabsze tendencje inflacyjne.Trend zwyżkowy okazał się jednak krótkotrwały, gdyż uczestników rynku zaniepokoiły pesymistyczne prognozy, dotyczące wyników czołowych spółek informatycznych, a wśród nich zwłaszcza Compaq Computer Corp. Dow Jones do godz. 20.00 naszego czasu obniżył się o przeszło 39 pkt. (0,42%).LondynW Londynie ceny akcji wahały się znacznie, reagując na czynniki lokalne oraz doniesienia z Nowego Jorku. FT-SE 100 spadł ostatecznie o 31,4 pkt. (0,51%). Uwagę zwracało obniżenie notowań walorów towarzystwa oszczędnościowo-budowlanego Alliance & Leicester w związku z mniejszymi, niż przewidywano, zyskami. Ponownie staniały akcje firmy ubezpieczeniowej Legal & General, wskutek opublikowanych dzień wcześniej niekorzystnych wyników finansowych. W dalszym ciągu pozbywano się papierów firmy farmaceutycznej Glaxo Wellcome, której lekarstwo przeciw grypie nie zostało dopuszczone na rynek amerykański.FrankfurtFrankfurcki DAX stracił 46,77 pkt. (0,94%). Istotnym powodem był brak pozytywnej reakcji giełdy nowojorskiej na dane statystyczne, które wykazały szybszy wzrost w gospodarce USA. Za dodatnie zjawisko uznano natomiast wyższy kurs dolara, poprawiający konkurencyjność niemieckiego eksportu. Na uwagę zasługiwał znaczny spadek ceny akcji Dresdner Bank pod wpływem spadku zysku w 1998 r. i gorszej rekomendacji udzielonej przez Banque Nationale de Paris. Nieco staniały walory koncernu chemicznego Hoechst, gdyż poprawa jego wyników nastąpiła głównie wskutek mniejszych obciążeń podatkowych. Natomiast dzięki optymistycznym prognozom zdrożały papiery firmy Thyssen. Chętnie kupowano również akcje potentata chemicznego Bayer.ParyżPo sporych wahaniach paryski CAC-40 obniżył się o 59,62 pkt. (1,44%). Znaczny wpływ na zachowanie inwestorów miały obawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej USA. Wyróżniły się akcje francuskich towarzystw naftowych Elf Aquitaine i Total. O pierwszym z nich pozytywnie wyraził się Lehman Brothers, podkreślając jego dobre wyniki, mimo niskich ostatnio notowań ropy.TokioNa parkiecie tokijskim nastąpił umiarkowany spadek notowań mimo osłabienia jena w stosunku do dolara, które poprawiło konkurencyjność japońskiego eksportu. Dzięki temu czynnikowi zyskały na wartości akcje niektórych przedsiębiorstw o mocnej pozycji na rynku międzynarodowym, ale wkrótce trend zwyżkowy odwrócił się pod wpływem spadku notowań w transakcjach terminowych. Nikkei 255 nie mógł pokonać ważnej granicy 14 500 pkt. i zakończył sesję na poziomie o 102,91 pkt. (0,71%) niższym niż w czwartek. Inwestorów niepokoiły złe prognozy, dotyczące wyników finansowych wielu znanych spółek.Eksperci wskazywali jednak na mocne podstawy rynku, do których zaliczali stabilizację długoterminowych stóp procentowych, lekką poprawę sytuacji gospodarczej w Japonii oraz liczne zabiegi reorganizacyjne miejscowych przedsiębiorstw.