Bony skarbowe

Najwyższy od listopada ubiegłego roku był na wczorajszym przetargu popyt na bony skarbowe. Trudno jednoznacznie określić przyczyny nagłego wzrostu zainteresowania tymi papierami. Można wśród nich wymienić wzrost podaży, pozwalający na dokonanie większych zakupów po niewygórowanych cenach, wzrost ilości wolnych środków na rynku pieniężnym, wzrost rentowności i wreszcie prawdopodobny powrót inwestorów zagranicznych, o czym może świadczyć spory udział zleceń dotyczących bonów o najdłuższym terminie wykupu.Popyt, podaż i obrotyŁączna wartość nominalna ofert zakupu bonów skarbowych, złożonych przez nabywców w trakcie wczorajszego przetargu, wyniosła 2,58 mld zł i była wyższa niż w poprzedni poniedziałek prawie o 880 mln zł. Oznacza to wzrost aż o 51,8%. Popyt osiągnął poziom najwyższy od początku listopada 1998 r.Zwyżkowy trend popytu na bony na rynku pierwotnym obserwowany był już od czterech tygodni, jednak dynamika wzrostu była raczej niewielka. Dlatego też, patrząc na wczorajsze wyniki, można mówić o zdecydowanym przełomie w tym zakresie. Trudno oczywiście przesądzić o trwałości tego zjawiska, wielokrotnie bowiem w przeszłości zdarzało się, iż popyt znikał równie nagle, jak się pojawił. Niemniej wystąpienie tak dużego zainteresowania bonami skłania do zastanowienia się nad przyczynami tego stanu rzeczy. Najbardziej interesujące wydaje się przypuszczenie, że tak gwałtowny wzrost popytu musi się wiązać z powrotem na rynek inwestorów zagranicznych. Teza ta jest dość prawdopodobna, jeśli przyjąć, że jest szansa na umocnienie się naszej waluty, a przynajmniej, że nie dojdzie do jej dewaluacji. Co prawda, nie zaczęły jeszcze napływać optymistyczne dane ze sfery gospodarki, jednak można mówić o pewnym uspokojeniu nastrojów. Możliwe więc, że znaleźli się pierwsi chętni do podjęcia ryzyka, tym bardziej że już pod koniec ubiegłego tygodnia złoty lekko się umocnił.Równie prawdopodobne jest jednak, że popyt pochodził przede wszystkim ze strony podmiotów krajowych, zachęconych do zakupów rosnącą rentownością bonów. Obecność w ofercie emitenta papierów o najkrótszych terminach wykupu (8- i 13-tygodniowych) mogła zachęcić inwestorów niefinansowych, a spora przewaga środków z wykupu bonów pieniężnych NBP nad ich sprzedażą w ubiegłym tygodniu spowodowała przyrost wolnych środków na rynku pieniężnym (o około 4 mld zł). Wreszcie nie bez znaczenia była zwiększona podaż bonów wystawionych do sprzedaży, co pozwoliło na planowanie większych zakupów bez obawy o wywindowanie cen. Wczoraj emitent zaoferował bony o wartości nominalnej 1,4 mld zł, co oznacza wzrost w stosunku do poprzedniego przetargu o 200 mln zł, czyli o 16,7%. Na podobnym poziomie wartość oferty Ministerstwa Finansów utrzyma się na kolejnych marcowych przetargach.RentownośćMimo że przewaga popytu nad podażą była znacznie wyższa niż w trakcie poprzedniego przetargu, wczoraj zanotowano wyraźny wzrost rentowności wszystkich notowanych rodzajów bonów. Świadczy to, iż nabywcy z dużym wyczuciem określali ceny w swoich ofertach. Średnia rentowność papierów 8-tygodniowych wyniosła 12,52% i należała do najwyższych na rynku tego dnia. W ich przypadku przewaga popytu nad podażą była jednak stosunkowo niewielka (około 17%). Poprzednio papiery te notowane były 1 lutego br. z rentownością 11,78%. Rentowność bonów 13-tygodniowych wzrosła z 12,15% do 12,28% (o nieco ponad 1%). Przyczyną stosunkowo niewielkiego wzrostu była w tym przypadku spora (prawie 80-proc.) przewaga popytu nad podażą. Rentowność bonów 26-tygodniowych zwiększyła się z 12,09% do 12,45%, co oznacza wzrost prawie o 3%. Najbardziej dynamiczny wzrost, i to mimo ponaddwukrotnej przewagi popytu nad podażą, zanotowano w przypadku bonów 52-tygodniowych. W ich przypadku średnia rentowność zwiększyła się z 11,63% do 12,07%, czyli aż o 3,8%.Struktura popytui podażyPreferencje emitenta kierowały się wczoraj wyraźnie ku papierom o krótszych terminach wykupu. Udział podaży bonów 52-tygodniowych w podaży ogółem obniżył się z 58,3% do 57,1%, trzy pozostałe rodzaje papierów zaś stanowiły po 14,3%. Z kolei po stronie popytu zanotowano zwiększone zainteresowanie nabywców bonami 52-tygodniowymi, których udział w ogólnej wartości ofert kupna zwiększył się z 58% do 66,7%. Udział papierów 8-tygodniowych wyniósł nieco ponad 9%, 13-tygodniowych obniżył się z prawie 30% do 14%, 26-tygodniowych zaś spadł z 13% do 10,3%. Na następnym przetargu w ofercie sprzedaży znajdą się trzy rodzaje bonów (zabraknie 8-tygodniowych).

ROMAN PRZASNYSKI