Podczas wtorkowej sesji notowania naszej waluty spadły. Odchylenie oscylowało w ciągu dnia w przedziale 0,40%-0,70% powyżej parytetu.Otwarcie rynku złotego nastąpiło przy odchyleniu na poziomie 0,72%/0,63%. Podane w poniedziałek przez Narodowy Bank Polski dane o poziomie deficytu na rachunku obrotów bieżących rozczarowały uczestników rynku. Spodziewali się, że będzie on bliższy 600 milionów dolarów, a tymczasem podano, że deficyt ten wyniósł w styczniu 855 milionów. W efekcie otwarcie rynku nastąpiło we wtorek przy odchyleniu niższym od poniedziałkowego zamknięcia o około 0,50%. Wtorkowa sesja miała raczej nudny przebieg i nie przyniosła nic nowego. Kurs dolara do złotego poruszał się w przedziale 3,9000-3,9340. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,9290, a dla euro na 4,2690, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 0,65% powyżej parytetu.Na rynku międzynarodowym walucie europejskiej nie udała się kontynuacja wzrostu powyżej linii 1,0900. W ciągu dnia ukazały się dane o bezrobociu z Niemiec za luty. Liczba bezrobotnych spadła w porównaniu ze styczniem o 6 tysięcy. Informacje te nie były wystarczająco dobre, aby powstrzymać notowania euro przed spadkiem poniżej 1,0900. Kontrast pomiędzy dobrze prosperującą gospodarką amerykańską a zagrożonymi recesją gospodarkami krajów strefy euro nie pozwala walucie europejskiej na odrobienie strat wobec "zielonego", który - zdaniem niektórych analityków - wydaje się być już przewartościowany. Kurs euro do dolara poruszał się w ciągu dnia w przedziale 1,0855-1,0918. Kurs dolara do jena spadł w nocy do poziomu 121,23 po wypowiedzi szefa centralnego banku Japonii Masaru Hayami'ego, który stwierdził, że poprawa sytuacji na rynku finansowym daje w przyszłości drogę do wzrostu stóp procentowych. Dolarowi udało się odrobić część strat podczas sesji europejskiej, na której jego notowania do jena wzrosły do poziomu 122,06. O 15.10 płacono za euro 1,0873 dolara, a za dolara 121,65 jena.

JACEK JURCZYŃSKI

BRE Bank SA