CSFB
Rządowe oczekiwania, iż liczba nowych linii telefonicznych, założonych przez operatorów alternatywnych osiągnie w tym roku milion, są nazbyt optymistyczne - twierdzą analitycy banku inwestycyjnego Credit Suise First Boston.W ocenie ekspertów CSFB, dotyczącej polskiego rynku telefonicznego, mali operatorzy, którzy często uzyskali licencje na nieatrakcyjne ekonomicznie rejony wiejskie, nie mają motywacji finansowej, a ich sprawność operacyjną ogranicza brak efektu skali. Wielu operatorów lokalnych cierpi też na niedobór kapitału, ma niewielki dorobek w tej dziedzinie, w pozyskaniu kapitału przeszkadzają im też ograniczenia stawiane udziałowcom zagranicznym, którzy z drugiej strony nie kwapią się z inwestowaniem w mało obiecujące przedsięwzięcia. Przy niekorzystnych proporcjach taryfowych nawet spółki patrzące na polski rynek strategicznie i długofalowo, dysponujące kapitałem i mające doświadczone zarządy, wolą czekać na poprawę opłacalności.Zdaniem CSFB, kombinacją spójnej strategii, wiarygodnego zarządu i zapewniającej masę krytyczną infrastruktury dysponuje wyłącznie Netia, mająca największy potencjalnie rynek. Może ona zdecydować się na przejęcie Telefonii Lokalnej. Ta ostatnia wprawdzie zadeklarowała, iż zamierza pozyskać - na rynkach akcji i kapitału dłużnego - 600 mln dolarów na sfinansowanie swego rozwoju, CSFB wyraża jednak sceptycyzm co do możliwej reakcji rynku na te plany.Drugim wyrastającym na tym rynku graczem jest Elektrim, który szybko powiększa i konsoliduje swój "eklektyczny" portfel łącznościowych podmiotów zależnych. Przejęcie przez tę grupę telewizji kablowej Bresnan International i prawdopodobne przyznanie Elektrimowi licencji na obszar Warszawy - zdaniem CSFB - pokaźnie umocniło jej pozycję jako potencjalnie jednego z czołowych operatorów łącznościowych w Polsce (CSFB spodziewa się, że Elektrim przejmie PTO). Po to jednak, aby owe plany Elektrimu mogły się powieść, według CSFB, musi on pozyskać wiarygodnego partnera strategicznego, takiego jak np. Deutsche Telekom, co otworzy mu drogę do kapitałów.Zapewnienia nowego ministra łączności, że celem rządu jest jak najszybsza liberalizacja rynku łącznościowego, CSFB interpretuje jako zapowiedź dalszych istotnych kroków w kierunku zmian proporcji taryfowych, które powinny poprawić sytuację ekonomiczną operatorów lokalnych. Bank ten uważa jednak, że - z paroma istotnymi wyjątkami - obecna struktura polskiego rynku łącznościowego uniemożliwia powstanie poważnej konkurencji wobec TP SA. Oznacza to, że celu, jaki stawiał sobie rząd - przyspieszony rozwój i modernizacja powszechnie dostępnych usług łącznościowych w rejonach nieatrakcyjnych ekonomicznie - nie da się osiągnąć. Dlatego też CSFB spodziewa się, że Ministerstwo Łączności będzie przychylniej patrzeć na konsolidację rynku.Zdaniem CSFB, wartość spółek zapewniających lokalną łączność telefoniczną jest w całej Europie Środkowej zaniżona - dotyczy to również wartości sieci lokalnych TP SA i operatorów telewizji kablowej. Wynika stąd, że za 2-3 lata TP SA będzie mieć w operatorach lokalnych silnych konkurentów. Bank ten sądzi jednak, że dokonywane obecnie przez polskiego operatora narodowego inwestycje w infrastrukturę łącznościową, możliwość oferowania przez tę spółkę zintegrowanychusług łącznościowych o zasięgu ogólnokrajowym i przyszłe pozyskanie partnera strategicznego w istocie wzmocnią pozycję konkurencyjną samej TP SA.
(MK)
Rekomendacje CSFB
Kupować: BPH, Elektrim, Kęty, Orbis, Prokom, TP SA.Trzymać: BFK, Exbud, Górażdże, Izolacja, BH, BIG-BG, Agros, Dębica, Polifarb C-W,Stomil Olsztyn, KGHM, Frantschach-Świecie, ComputerLand.