Wzrasta rola rynku międzybankowego
Środowe zalecenie Rady Polityki Pieniężnej, by NBP zlikwidował transakcyjny charakter fixingu walutowego do końca czerwca br., jest kolejnym krokiem w kierunku jego likwidacji - i całkowitego upłynnienia kursu walutowego. - Bank centralny nie będzie występował podczas sesji jako strona, pomijając ewentualne interwencje dla utrzymania kursu - powiedział PARKIETOWI członek RPP Grzegorz Wójtowicz.O konieczności zmian fixingu mówiono już od pewnego czasu, uzasadniając je wykorzystywaniem go przez niektóre banki w celach spekulacyjnych. Wcześniej windowano kurs, by sprzedać bankowi centralnemu waluty po zawyżonej cenie. Były to jednak przypadki incydentalne. - Rozszerzenie pasma, zmniejszanie miesięcznej dewaluacji, teraz zmiany w fixingu poprzedzają upłynnienie kursu - stwierdził G.Wójtowicz. Podkreślił, że polski rynek walutowy jest nie za duży, niezbyt płynny, nie należy zatem stosować radykalnych posunięć, lecz wprowadzać zmiany stopniowo.W grudniu ub.r. NBP wprowadził zalecenia RPP w sprawie nowych zasad funkcjonowania sesji fixingowej. Zróżnicowano kursy kupna i sprzedaży walut obcych o +/- 0,003 zł od kursu średniego. Zmiany zapowiadane w średniookresowej strategii polityki pieniężnej mają na celu pogłębienie krajowego rynku walutowego oraz zwiększenie roli rynku w kształtowaniu kursu walutowego. W coraz większym stopniu banki zmuszane są do zamykania swych pozycji dzięki transakcjom na rynku międzybankowym.W banku może wystąpić długa pozycja walutowa - w danym dniu suma wszystkich wpływów przewyższa sumę wypływów - lub pozycja krótka - wypływy wyższe od wpływów. W obu przypadkach bank narażony jest na ryzyko: w pierwszym - gdyż spadek kursu powoduje zmniejszenie dochodów ze sprzedaży aktywów, które mogą nie pokryć odsetek od pasywów; w drugim identyczną sytuację może wywołać wzrost kursu. Optymalny zatem - bez ryzyka - jest stan równowagi aktywów i pasywów walutowych - pozycja zamknięta.
PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI