Jeden z największych na świecie producentów elektrod węglowych i grafitowych, znany również na polskim rynku (chce zostać inwestorem strategicznym w raciborskim ZEW-ie), niemiecki koncern SGL Carbon AG został ukarany przez amerykański urząd antymonopolowy 145 mln USD grzywny za stosowanie "nielegalnych praktyk cenowych" w handlu na terenie Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo grożą mu jeszcze procesy z powództwa cywilnego.Postępowanie w tej sprawie rozpoczęło się w 1997 r. Główny zarzut to stosowanie nieformalnych uzgodnień na temat podziału stref wpływów z innymi firmami i wspólne ustalanie zawyżonych cen na oferowane produkty. W tym samym postępowaniu za takie samo nadużycie konkurent Carbonu na amerykańskim rynku, firma UCAR, został zobowiązany do zapłaty 100 mln USD kary.Mający swoją siedzibę w Wiesbaden SGL Carbon przewidywał swoją przegraną w amerykańskim urzędzie już w ub. roku. Zdecydował się bowiem na utworzenie rezerwy na poczet ewentualnej kary. W rezultacie firma zamknęła 1998 r. stratą netto w wysokości 264 mln DEM. Kara dla samego koncernu opiewa na 135 mln USD, a dodatkowe 10 mln USD musi dopłacić osobiście prezes zarządu Carbonu Robert Koehler. Urząd antymonopolowy biorąc pod uwagę finansową sytuację niemieckiej firmy rozłożył spłatę kary na 6 rocznych rat.Nawet bez tego obciążenia finansowe perspektywy koncernu na br. nie wyglądają różowo. Potwierdzeniem tego są opublikowane niedawno wyniki I kwartału. Obroty spadły w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami ub. roku o 26%, do 411 mln DEM. Wynik operacyjny zmniejszył się o 18 mln DEM (ze 105 do 87 mln DEM). Jeszcze gorzej prezentują się wypracowane przez SGL Carbon zyski: przed opodatkowaniem zaledwie 6 mln DEM (przed rokiem 94 mln DEM), a netto 1 mln DEM (59 mln DEM). Przed kilkoma dniami został przyjęty wniosek o upadłość amerykańskiej filii koncernu - SGL Carbon Corp.

W.K.