Handel zagraniczny
Ujemne saldo polskiego handlu zagranicznego po pierwszych czterech miesiącach br. wyniosło 5,4 mld USD i było o 0,2 mld USD korzystniejsze niż w tym samym okresie w 1998 r. Od początku stycznia do końca kwietnia br. sprzedaliśmy za granicą towary za 8,6 mld USD, a kupiliśmy za 14,0 mld USD. Takie liczby podał GUS, który w swoich statystykach bilansuje przepływy towarów rejestrowane w dokumentach SAD.Tradycyjnie już, ujemny wynik uzyskaliśmy ze wszystkimi grupami krajów. Więcej importujemy niż eksportujemy nie tylko w handlu z państwami rozwiniętymi (minus 3792 mln USD), ale także z krajami rozwijającymi się (minus 1096 mln USD) oraz z naszymi partnerami z CEFTA (minus 234 mln USD). Na pozycji najpoważniejszego partnera handlowego Polski umocniły się Niemcy, mające ponad 37-procentowy udział w naszym eksporcie i prawie 26-procentowy w imporcie. Naszym zachodnim sąsiadom sprzedaliśmy 5,5 raza więcej towarów niż Włochom - drugim na liście odbiorców polskiego eksportu. Włosi są zresztą na drugim miejscu także wśród dostawców dóbr importowanych (ze sprzedażą prawie 3 razy mniejszą od niemieckiej). I właśnie z Włochami Polska miała po kwietniu 1999 r. zdecydowanie najgorszy wynik (minus 760 mln USD). Bardzo umiarkowany - jak na skalę obrotów - był natomiast nasz deficyt w wymianie z Niemcami (niespełna 400 mln USD).Z krajami Unii Europejskiej po kwietniu 1999 r. Polska miała bilans handlowy wyraźnie lepszy niż po czterech pierwszych miesiącach 1998 r. (teraz minus 3,0 mld USD, wtedy minus 3,7 mld USD). Jednak minister gospodarki Janusz Steinhoff powiedział wczoraj, że w całym 1999 r. ten rezultat będzie gorszy od ubiegłorocznego o 1,4 mld USD (oznaczałoby to, że deficyt wyniesie 13,2 mld USD). Zdaniem J. Steinhoffa, na pogorszenie wyniku wpłyną: słabość rodzimego systemu popierania eksportu, ciągle niewystarczająca konkurencyjność naszego przemysłu oraz systematyczne redukowanie przez Polskę ceł w handlu z UE.GUS potwierdza, że utrzymuje się kryzysowa sytuacja w eksporcie do Rosji. Po kwietniu zeszłego roku Rosja była 2-3 partnerem handlowym Polski. W tej chwili jest dopiero jedenasta na liście odbiorców polskiego eksportu i czwarta w imporcie. W tym czasie nasz eksport do Rosji zmalał o 72,3%, a import o 11,8%. Równie poważny (prawie 50-procentowy) spadek eksportu zanotowaliśmy w kontaktach z Ukrainą.
JACEK BRZESKI