Umowy z firmami zarządzającymi
Podczas NWZA Narodowego Funduszu Inwestycyjnego Victoria, Skarb Państwa głosował przeciwko zatwierdzeniu umowy o zarządzanie podpisanej przez NFI z firmą BRE/Cresco Management. Miał także zastrzeżenia do treści porozumienia, które poza wypłatą wynagrodzenia dla zarządcy obciążafundusz dodatkowymi kosztami. Podobne zagrożenie stwarzają dla funduszy także inne umowy o zarządzanie
Skarb Państwa systematycznie głosuje przeciwko zatwierdzaniu umów o zarządzanie narodowymi funduszami inwestycyjnymi. Wynika to stąd, że Walne Zgromadzenia Akcjonariuszy NFI są zwoływane bardzo szybko po podpisaniu umów i kandydaci na zarządców nie mogą na walnych przedstawić zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na kierowanie więcej niż jednym funduszem. Postawa Skarbu Państwa ma w zasadzie symboliczne znaczenie, dysponując bowiem pakietem około 16% akcji danego funduszu nie ma on w praktyce możliwości zablokowania decyzji akceptowanych przez prywatnych akcjonariuszy NFI.Okazuje się jednak, że nie tylko tryb zatwierdzania umów o zarządzanie, ale też treść porozumień budzi w niektórych przypadkach niezadowolenie Ministerstwa Skarbu Państwa. Podczas NWZA Victorii przedstawiciel MSP poprosił o zaprotokołowanie oświadczenia, w którym resort zwrócił się do rady nadzorczej funduszu o podjęcie działań w celu renegocjacji umowy o zarządzanie.Skarb Państwa chciałby, by porozumienie zawierało zapisy, które znajdowały się w umowie obowiązującej między Victorią, a jej poprzednią firmą zarządzającą. Chodzi o zapis, zgodnie z którym osoby rekomendowane przez firmę zarządzającą i powołane na członków zarządu NFI, a które jednocześnie są zleceniobiorcami lub pracownikami zarządcy, nie otrzymują od funduszu wynagrodzenia za swoje usługi. Drugi zapis przewiduje, że jeśli osoba taka przestanie prowadzić działalność w Polsce, lub przestanie być zatrudniona przez firmę zarządzającą, a firma nie zapewni w ciągu 90 dni zastępcy o równych lub wyższych kwalifikacjach zawodowych, doświadczeniu i renomie, wówczas umowa o zarządzanie wygasa z dniem złożenia firmie zarządzającej pisemnego wypowiedzenia przez radę nadzorczą.Dla finansów NFI istotne znaczenie może mieć pierwszy zapis. Jak się dowiedzieliśmy, zgodnie z umową z obecnym zarządcą, Victoria będzie musiała najprawdopodobniej wypłacać członkom zarządu 30% wynagrodzenia. Reszta obciążać będzie BRE/Cresco.- Mamy uwagi do kilku umów o zarządzanie. Generalnie zauważamy, że następuje odejście od modelu firmy, jako podmiotu zarządzającego majątkiem funduszy, na rzecz podmiotu kontrolującego i nadzorującego jego poczynania. Umowy te stwarzają możliwość obciążania NFI także innymi kosztami niż wynagrodzenia dla zarządców, co nam - jako mniejszościowemu akcjonariuszowi - oczywiście nie podoba się. Chodzi np. o koszty usług świadczonych przez osoby trzecie. Najmniej tego rodzaju uwag mamy do umowy zawartej między PZU i NFI im. E. Kwiatkowskiego - powiedział PARKIETOWI Wojciech Jędrzyński, wicedyrektor Departamentu Funduszy Kapitałowych w MSP.Mimo wypłacania firmom zarządzającym wysokich wynagrodzeń (choć znacznie niższych niż kilka miesięcy temu), fundusze mogą być zobligowane do ponoszenia dodatkowych kosztów, związanych z zarządzaniem ich majątkiem. Dopiero jednak porównanie raportów kwartalnych funduszy za najbliższe miesiące, z raportami publikowanymi w okresie zatrudniania poprzednich firm zarządzających, pozwoli stwierdzić czy koszty NFI spadają oraz, czy spadek jest tak znaczący, jak to wynika z prostego porównania wysokości wynagrodzeń dla byłych i obecnych zarządców.
K.J.