Tak przewrotnie postawione pytanie, pomimo zanotowania kolejnego rekordu indeksu, ciśnie się na usta. Nie wydaje się, żeby sama decyzja Fed, zdyskontowana już wcześniej przez rynek miała stanowić pożywkę dla dalszego wzrostu w tym momencie. Stało się to, co przewidywał rynek i w najbardziej prawdopodobnym wymiarze - nic dziwnego więc, że rynek zareagował radośnie. Czy jest to powód do dalszych szybkich wzrostów na NYSE - to już zupełnie inne zagadnienie. Rynek w USA rósł już w tym roku znacznie szybciej niż zyski spółek i może na czas jakiś przypomnieć sobie o zasadach wyceny fundamentalnej.Złotemu nie przeszkodziła wymiana zdań na temat potrzeby nowelizacji ustawy budżetowej. Wygląda na to, że wymowa argumentów i faktów sprzyja skłanianiu się inwestorów do stanowiska wicepremiera L. Balcerowicza, choć nie można pominąć przesłania interlokutora, wskazującego na małe szanse na dalsze obniżki stóp przyszłości.O ile więc perspektywy średnioterminowe są pozytywne, to jak na mój gust w krótkim terminie rynek dojrzał do korekty, sprowadzającej go w okolice dolnego ograniczenia kanału trendowego.Trudno jednak przy tak nieprzewidywalnym rynku trafnie prognozować krótkoterminowe zachowania. Moja zeszłotygodniowa opinia, że sektor bankowy powinien po wielkich transakcjach uspokoić się, okazała się niewypałem - to właśnie banki po raz kolejny były motorem rynku. BH, jeden z najsilniej zwyżkujących walorów, pokazał, jakie obroty powodują zainteresowanie "wielkich". Wezwanie na BPH spowodowało także znaczną zwyżkę - choć tu odczucia są mieszane - zaproponowana w wezwaniu cena daleka jest od oczekiwań drobnych inwestorów.

.