Sąd uznał apelację
Katowicki Sąd Apelacyjny orzekł, że Stalexport nie otrzyma 52 mln zł odszkodowania za nadpłacony podatek od różnic kursowych (plus odsetki). Tym samym przyznał rację Izbie Skarbowej w toczącym się od kilku lat sporze. Stalexport nie zrezygnował jednak z walki o blisko 100 mln zł i zapowiedział, że wniesie do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku.Tuż po opublikowaniu niekorzystnej dla spółki informacji kurs Stalexportu spadł w notowaniach ciągłych o ponad 9%. Ostatnie transakcje zawierano po 29,2 zł (fixing - 32 zł). Obrót papierami został tuż przed zakończeniem sesji zawieszony przez GPW.- Sąd Apelacyjny oddalił powództwo Stalexportu - powiedziała sędzia Zofia Kawińska--Szwed. Dodała, że spółce nie należy się odszkodowanie ani odsetki od tej sumy. Sąd odstąpił od obciążenia spółki kosztami procesu w obu instancjach.- Jesteśmy zaskoczeni decyzją sądu. Z punktu widzenia jednostkowego zdarzenia, można traktować to jako stratę, gdyż tak duża kwota z pewnością przydałaby się spółce, jednak w długofalowej perspektywie negatywne rozstrzygnięcie nie wpływa niekorzystnie na rozwój firmy - powiedział PARKIETOWI dyr. finansowy Stalexportu Zbigniew Sidor. Podkreślił, że w programie finansowym firmy na 1999 r. nie zostały wzięte pod uwagę ewentualne wpływy z odszkodowania oraz przychody związane z planowaną sprzedażą 5,5% akcji w Polkomtelu.Stalexport ma tydzień na złożenie wniosku do Sądu Apelacyjnego w Katowicach o otrzymanie tekstu uzasadnienia wyroku, a potem 30 dni na złożenie wniosku o jego kasację. - Wniosek o kasację z pewnością zostanie złożony - stwierdził Z. Sidor.
Dariusz Jarosz