Indeksy zagraniczne

Miniony tydzień przyniósł wyraźny spadek dynamiki trendu wzrostowego. Ale rynkami światowymiw dalszym ciągu rządzą byki, czego najlepszym dowodem są najwyższe w historii poziomy głównychamerykańskich indeksów. Na zamknięcie tygodnia Dow Jones osiągnął 11 193,7 pkt., poprawiając rekordowe osiągnięcie z środy o 6 pkt.

AmerykaPo wybiciu z 6-tygodniowej formacji konsolidacji Dow Jones znalazł się w silnym trendzie wzrostowym. Od końca czerwca najważniejszy amerykański indeks zyskał na wartości ponad 6%, ustanawiając na poziomie 11 193,7 pkt. nowy historyczny rekord.Sytuacja techniczna indeksu, szczególnie w średnim terminie, prezentuje się bardzo korzystnie. Dow Jones w dalszym ciągu porusza się wewnątrz kanału wzrostowego, którego górna linia zbliża się do 12 tys. pkt. Dopiero na tej wysokości znajduje się istotny opór, który może powstrzymać napór byków.W krótkim terminie nie jest wykluczona stabilizacja indeksu, a nawet jego spadek, na sesji poniedziałkowej bowiem została ukształtowana świeczka z bardzo długim górnym cieniem sięgającym poziomu 11 236 pkt. sygnalizującym, że niedźwiedzie nie zamierzają poddać się bez walki. I do końca tygodnia nie udało się pokonać oporu wyznaczanego właśnie przez długi cień poniedziałkowej świeczki. Ostatni szczyt indeksu nie został na razie potwierdzony przez wskaźniki techniczne, ale za wcześnie jest jeszcze mówić o negatywnych dywergencjach. Na wykresach oscylatorów powstały dwie negatywne dywergencje, zanim w maju indeks pogrążył się w dość silnym trendzie korekcyjnym.Tempo wzrostu z poprzedniego tygodnia udało utrzymać się wskaźnikowi Nasdaq 100, który mierzy koniunkturę na amerykańskim rynku elektronicznym. Indeks zyskał na wartości w czasie pięciu ostatnich sesji 1,92%, osiągając w piątek najwyższy poziom w historii - 2393 pkt. Podstawę silnej hossy stanowi formacja trójkąta, która kształtowała się na wykresie Nasdaq 100 od końca kwietnia do połowy czerwca. Z wysokości formacji wynika, że wskaźnik powinien osiągnąć poziom co najmniej 2450 pkt., czyli wzrosnąć jeszcze o ponad 2%. W tej chwili brak jest sygnałów, które mogłyby wskazywać na zakończenie korzystnej tendencji.Nowy rekord ustanowił także S&P 500, zamykając ub. tydzień na poziomie 1403 pkt. Wykres indeksu wybił się z trwającej trzy miesiące konsolidacji, co pozwala spodziewać się kontynuacji tendencji wzrostowej. W krótkim terminie nie jest wykluczona korekta i ruch powrotny w kierunku opuszczonej formacji. Jej górna linia znajduje się na wysokości 1390 pkt. i żeby trend wzrostowy nie uległ załamaniu, byki nie mogą pozwolić, aby indeks spadł poniżej tego poziomu.W dłuższej perspektywie należy spodziewać się, że S&P osiągnie co najmniej 1480 pkt., co wynika z wysokości trendu bocznego zakończonego przed dwoma tygodniami.EuropaDość dobra koniunktura panowała w ub. tygodniu na czołowych giełdach europejskich. Indeks FT-SE 100 po raz pierwszy w historii zamknął sesję powyżej 6600 pkt., kolejny rekord zanotował także francuski CAC-40.Po bardzo dobrym początku tygodnia FT-SE 100 we wtorek osiągnął 6620 pkt., najwyższy poziom w historii. Kolejne sesje nie przebiegały już tak pomyślnie i w perspektywie tygodnia indeks zyskał na wartości 1,1%.Wydaje się, że na najbliższych sesjach wskaźnik powinien poruszać się w trendzie bocznym. Szpulki ukształtowane w środę i czwartek na wykresie świecowym wskazują na równowagę siły między popytem i podażą. Również powstała na wykresie tygodniowym świeczka z długim górnym cieniem nie wróży silnych wzrostów w najbliższym czasie.Jednak w średnim terminie dominacja byków jest wyraźna, co pozwala spodziewać się kontynuacji korzystnej tendencji. Wykres indeksu od grudnia porusza się w kanale wzrostowym i na razie nic nie wskazuje, żeby miał go opuścić. Górne ograniczenie formacji zbliża się powoli do 7 tys. punktów i dopiero tam można spodziewać się silniejszej presji ze strony niedźwiedzi.Spośród najważniejszych europejskich indeksów w minionym tygodniu najwięcej wzrsł niemiecki DAX. Indeks zyskał na wartości 2,17%, osiągając najwyższy w tym roku poziom - 5639 pkt. Sytuacja techniczna wskaźnika jest bardzo dobra i zapowiada kontynuację dotychczasowej tendencji.Na początku miesiąca indeks przełamał bardzo istotny opór, wyznaczany przez szczyty ze stycznia i czerwca br. Otwiera to drogę do zwyżki indeksu nawet do historycznego maksimum, które znajduje się na wysokości 6170 pkt. Ewentualne ruchy korekcyjne powinny być ograniczane przez wsparcie, znajdujące się na poziomie 5480 pkt. Znajduje się tam przyspieszona linia trendu, a także górne ograniczenie trwającej od początku roku do końca czerwca konsolidacji.W poniedziałek nowy rekord wszech czasów na poziomie 4697 pkt. ustanowił CAC-40, mierzący koniunkturę na giełdzie w Paryżu. Po osłabieniu koniunktury w czasie kolejnych notowań zamknięcie tygodnia wypadło na poziomie o 50 pkt. niższym. W rezultacie na wykresie tygodniowym została ukształtowana świeca wysokiej fali.Jest to formacja zapowiadająca korektę dotychczasowej tendencji, która bardzo często przybiera postać trendu bocznego. Jeśli i tym razem będzie podobnie, to solidne wsparcie przed spadkami powinien stanowić poziom 4500 pkt. Na tej wysokości znajduje się połowa dużej białej świecy sprzed dwóch tygodni. Zniżka poniżej tej wartości wydaje się być w tej chwili mało prawdopodobna.AzjaWyraźnie osłabły trendy wzrostowe na giełdach azjatyckich. W czasie ostatnich pięciu sesji Nikkei 225 wzrósł tylko o 0,03%, a Hang Seng zyskał na wartości 0,27%.W ub. tygodniu, po raz pierwszy od września 1997 r. Nikkei 225 przekroczył poziom 18 tys. pkt. Wprawdzie zamknięcie tygodnia wypadło poniżej tej bariery, ale już wczoraj tokijski indeks zdecydowanie ją przekroczył. Byki w dalszym ciągu realizują zasięg wzrostu, wynikający z ukształtowanej w 1998 r. formacji odwróconej głowy z ramionami. Z jej wysokości wynika, że wskaźnik powinien osiągnąć co najmniej 21 tys. pkt., ale poważnego oporu ze strony niedźwiedzi można spodziewać się dopiero na wysokości 22 300 pkt., gdzie znajduje się szczyt koniunktury z czerwca 1996 roku.Nieznacznie pogorszyła się sytuacja techniczna wskaźnika Hang Seng, który mierzy koniunkturę na giełdzie w Hongkongu. Ostatni szczyt na wykresie indeksu nie został potwierdzony przez wskaźniki techniczne, który utworzyły wyraźnie negatywne dywergencje. Może to być zapowiedzią korekty, dla której najbliższym wsparciem będzie przyspieszona linia trendu, znajdująca się na wysokości 13 300 pkt. Obecna wartość indeksu to 14 222 pkt. W średnim i długim terminie przewaga byków w dalszym ciągu jest wyraźna.PodsumowanieOstatnie pięć sesji przyniosło uspokojenie nastrojów na rynkach światowych. Nie przeszkodziło to w ustanowieniu nowych rekordów wszech czasów indeksom amerykańskim, a także wskaźnikom mierzącym koniunkturę na giełdach w Londynie i Paryżu.Czołowym giełdom świata dzielnie sekundowały niektóre emerging markets. W czasie ostatnich pięciu sesji węgierski BUX zyskał na wartości ponad 12%. W Warszawie mieliśmy do czynienia z lekką korektą, która jednak już w poniedziałek została zakończona. Ponieważ praktycznie na wszystkich znaczących giełdach świata dominują trendy wzrostowe, których zakończenia na razie nie widać, należy mieć nadzieję, że nasz rynek nie będzie wyłamywał się z ogólnoświatowej tendencji.

TOMASZ JÓŹWIK