Bony skarbowe

Dalszy spadek zainteresowania inwestorów zakupami bonów skarbowych zanotowano w trakcie wczorajszego przetargu. Popyt osiągnął wartość najniższą od końca sierpnia ubiegłego roku, czyli od czasu kryzysu rosyjskiego. Wzrosła rentowność większości notowanych papierów.

Głównym impulsem oddziałującym na decyzje uczestników rynku pieniężnego była niewątpliwie ubiegłotygodniowa wypowiedź Bogusława Grabowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, rozwiewająca nadzieje na obniżkę podstawowych stóp procentowych do końca bieżącego roku, a nawet sugerująca możliwość ich podwyższenia, w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji gospodarczej. Jego zdaniem, obawy Rady dotyczą wysokiego deficytu budżetowego, inflacji, wzrostu kredytów i spadku poziomu depozytów. Reakcją na tę wypowiedź była wyprzedaż papierów skarbowych na rynku wtórnym i wzrost ich rentowności.Ministerstwo Finansów poinformowało, że na koniec czerwca deficyt budżetu państwa wyniósł 88,8% planu na cały bieżący rok, zaś wicepremier Leszek Balcerowicz zapewnił, że nie będzie konieczne nowelizowanie ustawy budżetowej. Niemniej jednak powodów do niepokoju nie brakuje.W ubiegłą środę odbył się również przetarg na obligacje 2- i 5-letnie o stałym oprocentowaniu. Inwestorzy złożyli oferty kupna o wartości nominalnej 1,38 mld zł, wobec 700 mln zł papierów oferowanych do sprzedaży. Rentowność obligacji była wyższa niż na poprzednich aukcjach.W ramach operacji otwartego rynku NBP zaabsorbował środki o wartości 7,5 mld zł, choć ubytek netto wyniósł niecałe 100 mln zł.Popyt, podaż i obrotyW trakcie wczorajszego przetargu na bony skarbowe nabywcy złożyli oferty zakupu o łącznej wartości nominalnej wynoszącej zaledwie 825,5 mln zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego tygodnia prawie o 285 mln zł, czyli o 25,7%. Tak więc w dalszym ciągu utrzymuje się trwająca od pięciu kolejnych tygodni tendencja spadkowa w tym zakresie, a jej dynamika nawet nieco wzrosła (5 lipca popyt obniżył się nieco o ponad 8%). Kontynuację spadku popytu można łączyć z wypowiedzią członka Rady Polityki Pieniężnej Bogusława Grabowskiego, który nawet największym optymistom odebrał nadzieję na obniżenie w tym roku podstawowych stóp procentowych. Wzrost kursu złotego nie przekłada się na zainteresowanie kupnem papierów skarbowych i trudno liczyć, że w najbliższym czasie inwestorzy zagraniczni przystąpią do zakupów, choć zdaniem niektórych analityków, perspektywa wysokich stóp procentowych może skłonić kapitał spekulacyjny do większego zaangażowania w polskie walory.Wartość nominalna bonów zaoferowanych do sprzedaży przez Ministerstwo Finansów wzrosła z 700 mln zł do 800 mln zł, czyli o 14,3%. Był to jednak wzrost raczej incydentalny, gdyż już w następny poniedziałek emitent ograniczy swoją ofertę zaledwie do 500 mln zł.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła nieco ponad 649 mln zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego przetargu prawie o 51 mln zł, czyli o 7,3%. Warto zwrócić uwagę, że mimo rekordowo niskiego popytu, wartość dokonanych transakcji wcale nie była najniższa. Może to świadczyć o tym, iż głównym czynnikiem wpływającym na wielkość obrotów na rynku pierwotnym bonów jest wartość podaży. W trakcie wczorajszego przetargu popyt i podaż były niemal idealnie zrównoważone (przewaga popytu nad podażą wyniosła jedynie około 3%), co dla tego rynku jest raczej zjawiskiem niezwykłym (normą jest zdecydowana przewaga popytu).RentownośćW trakcie wczorajszego przetargu zanotowano wzrost rentowności trzech spośród czterech notowanych rodzajów bonów. Średnia rentowność papierów o najkrótszym, 8-tygodniowym terminie wykupu wzrosła z 12,32% do 12,38%, czyli o 0,06 punktu procentowego, co oznacza wzrost prawie o 0,5%. Wzrost ten nastąpił w warunkach niewielkiej przewagi podaży nad popytem i mimo odrzucenia przez emitenta części ofert kupna.Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych utrzymała się na nie zmienionym w stosunku do poprzedniego przetargu poziomie 12,28%. W przy tych papierów, emitentowi sprzyjała znaczna, ponad 100-proc. przewaga popytu nad podażą. Z 12,4% do 12,45%, czyli o 0,05 punktu procentowego (o 0,4%) zwiększyła się średnia rentowność bonów 26-tygodniowych. W tym przypadku popyt stanowił nieco poniżej 50-proc. podaży, zaś utrzymanie tak nieznacznego spadku ceny wymagało od emitenta odrzucenia części ofert kupna.Największym zaskoczeniem mógł być wzrost średniej rentowności bonów 52-tygodniowych z 12,1% do 12,27%, czyli o 0,17 punktu procentowego, co oznacza wzrost aż o 1,4%. W przypadku papierów o najdłuższym terminie wykupu zanotowano niespełna 50-proc. przewagę popytu nad podażą, zaś emitent odrzucił oferty kupna o wartości 18 mln zł, czyli nieco ponad 6% ogólnej wartości złożonych ofert kupna.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu nie zaszły w stosunku do poprzedniego tygodnia zbyt duże zmiany, czego nie można powiedzieć o podaży. Udział bonów 8-tygodniowych w ogólnej wartości popytu obniżył się z 22,1% do 21,6%. W przypadku papierów 13-tygodniowych zanotowano wzrost z 25,7% do 26,4%, zaś 26-tygodniowych spadek z 18,8% do 16,7%. Można więc mówić o niewielkich przetasowaniach w ramach bonów o zbliżonych terminach wykupu. Z 33,4% do 35,4% zwiększył się zaś udział w popycie bonów o najdłuższym terminie wykupu i dalej pozostawał na rekordowo niskim poziomie. Stan ten po części wynika ze struktury podaży, po części zaś z oceny sytuacji przez inwestorów, którzy nie spodziewają się spadku stóp procentowych, co mogłoby motywować ich do angażowania się w dyskontowe papiery o dłuższych terminach wykupu.W strukturze podaży zanotowano bardziej dynamiczne zmiany. Udział w podaży bonów 8-tygodniowych zwiększył się w porównaniu z poprzednim przetargiem z 14,3% do 25%. Z kolei udział papierów 13-tygodniowych spadł z 28,6% do 12,5%. Można więc mówić o przetasowaniu w ramach walorów o najkrótszych terminach wykupu. Udział w podaży ogółem bonów 26-tygodniowych zwiększył się z 28,6% do 37,5%, zaś 52-tygodniowych spadł z 28,6% do 25%. Na następnym przetargu nie będzie już w ofercie sprzedaży bonów 8-tygodniowych, zaś udział papierów o najdłuższym terminie wykupu wzrośnie do 40%.

ROMAN PRZASNYSKI