OFE i bony skarbowe

Fundusze emerytalne chcą zostać uczestnikami przetargów bonów skarbowych. Pozwoli to na obniżkę kosztów działalności oraz na zwiększenie zysków.Obecnie, jeśli fundusze chcą kupić bony skarbowe na przetargach, muszą to robić poprzez pośredników, głównie banki. To oznacza konieczność wypłacania prowizji, choć przy obecnej wysokości aktywów OFE nie są one duże. Na dodatek bankom często opłaca się pośredniczyć w przetargach za darmo, ponieważ dzięki temu mają lepszy dostęp do informacji, co dzieje się na rynku i jakich cen można się spodziewać.Jednak, jak przyznają zarządzający funduszami emerytalnymi, to darmowe lub bardzo tanie pośrednictwo może się wkrótce skończyć. Wtedy prawo do udziału w przetargach pozwoli funduszom na obniżkę kosztów.Poza tym do OFE będzie napływał co miesiąc strumień pieniędzy, które trzeba będzie gdzieś ulokować. Przetargi bonów skarbowych są dobrą okazją do takich inwestycji, ponieważ dają możliwość jednorazowego zakupu dużej liczby bonów, które można odsprzedać z większym zyskiem niż w przypadku obrotu na rynku wtórnym. Wysoka płynność na rynku bonów daje gwarancję, że OFE będą w stanie szybko uzyskać pieniądze na inwestycje w inne instrumenty.Na razie na bezpośredni udział funduszy emerytalnych w przetargach nie pozwala im wielkość aktywów. Aby uzyskać takie prawo, musiałyby one w ubiegłym kwartale kupić przez pośrednika bony o wartości prawie 20 mln zł. Tymczasem do połowy czerwca żaden fundusz nie miał na swoim koncie środków umożliwiających takie inwestycje - większe środki zaczęły napływać z ZUS pod koniec czerwca. Obecnie już największe fundusze dysponują kwotami, które umożliwiłyby im wystarczająco duże zakupy, jednak zarządzający twierdzą, że wystarczy im na razie rynek wtórny. Szefowie PTE twierdzą, że bezpośredniego uczestnictwa funduszy w przetargach można się więc spodziewać w IV kwartale tego roku albo, jeśli ZUS będzie miał dalej problemy z przesyłaniem składek, dopiero na początku roku 2000.

M.S.